Sesje

Nathan

No wiec zaciekawiła mnie pewna sprawa, a mianowicie jakie są wasze ulubone systemy RPG. Piszcie, co uważacie o danym systemie, jakie są waszym zdaniem jego wady i zalety. Wolicie realizm czy heroic RPG? A moze cośw mroczniejszych klimatach?

P.S.
Wiem, że wielu systemów nie umieściłem, ale przecież wszystkich by się nie dało Wink

Einek

osobiście uważam, że lepszy jest realizm, tak do bólu, by móc wcielić się w odgrywaną postać jak najdoskonalej (oprócz skrajności typu IRLRPG... jak np. kiedyś w Brazylii... )
heroizm jest śmieszny, wybijasz cale armie w pojedynke, tylko Magowie Kadrowi Wielkiego Imperium Malazańskiego są tacy zdolni; odgryając tak potężne postacie, bierzemy jej wwszystkie plusy i minusy; wielka siła to wielka odpowiedzialność - umiecie odgrywać wielką odpowiedzialność? tak, by ją naprawdę czuć?

kolejna zabita wataha zmniejsza przyjemność z gry, a tylko sprawia, że popadasz w zadufaną rutyą morodwania, a nie myślenia...

Nathan

Popieram. Dlatego lubię systemy takie jak Warhammer lub L5K. Tam nie staniesz na wzgórzu i nie wybijesz armii. Postacie mająswoje problemy i trzeba sobie z nimi radzić. Zagłosowałem na L5K (wachałem się czy nie ma Warhammera) właśnie dlatego.

Erilad

Zdecydowanie L5K oraz Warhammer.
Powód? Mordowanie hord wroga w pojedynkę to nie dla mnie... wolę realistyczniejszy świat przesąknięty korupcją, złem, gdzie Wspaniały Zakon Paladynów jest tylko przykrywką dla bogactwa i kobiet [Warhammer] lub taki, w którym nawet na wysokich poziomach załatwienie 3 przeciwników na raz jest nie lada sztuką...[Legenda] Ahh..

Chrx

Ja zaznaczyłem D&D... Bo jest w nim mój ulubiony świat- Planecape. Bo to dzięki temu światowi zainteresowałem się w ogóle sesjami. Bo jest taki... uniwersalny i... jak dla mnie, ciekawszy od innych światów. A przede wszystkim, według mnie bardzo dopracowany i złożony.

Nie rozumiem tego podziału... Heroic fantasy... realistyczne... mroczne... przecież w każdym świecie można zrobić realistyczną, heroiczną lub mroczną sesje i będzie równie dobra! IMO naprawdę mało zależy od świata, a więcej od MG. Są tacy, którzy się nie znają i w WoDzie będą prowadzili heroiczną sesje, a w Forgotten- mroczną... I najmroczniejszy/heroiczniejszy/realistyczny system nic nie pomoże, jeśli MG nie będzie sobie potrafił w nim poradzić... Ale przecież umiejętny MG potrafi też dobrze i ciekawie prowadzić takie przykładowe sesje jak podałem wyżej i na pewno nie będą one gorsze od tych w "systemie do tego przeznaczonym". Dlaczego np. w takim DnD nie można prowadzić każdego z tych trzech rodzajów sesji? Kto MGom broni urealniać i uosabiać faeruńskie postacie albo sprawić, że taki Silverymoon będzie tak mroczne na każdym kroku, że gracze będą się bali zapuszczać nawet do Neverwinter w obawie, że tam będzie jeszcze straszniej?
Uważam, dzielenie systemów, że względu na te trzy "rodzaje" za niepotrzebne i... głupie, skoro w każdym praktycznie można zagrać każdego "typu" sesję.

Nathan

Może to dlatego, że w różnych systemach panuje inny klimat, mają inne założenia. Posłużę się tu chyba najstarszym porónaniem - D&D i Warhammer. W D&D paladyn jest dobry, szlachetny, może podróżować między sferami, walczy ze złem (przynajmniej takie mam doświadczenia po grze postacią z określonym charakterem), pokouje mrocznych i bardzo, bardzo złych lordów lub ginie w walce z nimi. Bogowie chodzą po ziemi (lub chodzili), można ich spotkać w każdym momencie.
Warhammer - świat od początku miał być MROCZNY. Słowo nadzieja miało być puste od początku, paladyni, których przykładem posłużyłem się w poprzednim systemie są skorumpowani, mniej doskonali, układają się ze złem, by dobrać się do większego zła...słowem są bardziej ludzcy. Pozatym nie ma czegośtakiego jak charakter - nawet najgorszy, najmroczniejszy, najstraszniejszy zły mroczny i potężny lord nie jest skrajnie zły. DLaczego? Bo nie urodził się zły, tylko stał się zły. Może lubić kwaty, malowanie, śpiew jako pozostałość po porzednim życiu. Tymczasem chaotyczny zły jest po prostu...zły.
Wezmęteż inny system - Legendę pięciu kręgów. Akurat wczoraj prowadziłem sesję. Tak naprawdę trzeba myśleć. Jedna głupia akcja = 99% pewna śmierć. Zresztą Wolf albo Alluin potwierdzą. W wyniku głupiej akcji posatać Aluina prawie zginęła (bo zadziałał instynktownie), Wolf za długo zwlekał i też oberwał. I w L5K nieważne, jak jesteś silny, zawsze będziesz obawiał się gości w czarnych piżamach. Możesz być samym cesarzem, ale i tak będziesz się ich obawiał.Oni są naprawdę blisko, chocoficjalnie nie istnieją.
Każdy system został stworzony z myślą o inym klimacie. W D&D można stanąć na wzgurzu i wyrżnąć armię - potiwerdzone eksperymentalnie na NWN (wiem, że to nie to samo co rzeczywiste D&D niemniej takie zdarzenie, nawet jeśli wirtalne, daje pewne pojęcie o systemie.) W Młotku - chowajcie się, albo umierajcie z bronią w ręku. Żywcem nas nie wezmą. Tam jest duze zło, Chaos nie śpi, cały czas est pewne zagrożenie.
Reasumując, uważam że te podziały powstały ze względu na "założony" klimat systemu. A zdolny MG poprowadzi dobrą sesje korzystając nawet ze starego "tetrisa" zamiast kości Wink

Einek

Szoda tylko, żę L5K system walki ma troszke podobny jak DnD, im bardziej opancerzony czołg, tym trudniej go trafić... heh, jak dla mnie Młotek ma najlepszy system walki, choć zawsze można coś poprawić
L5K jest baaardzo realny, pojedynek 2 na 1 prawie zawsze kończy się śmiercią tego 1, tu już nie można być głupim/odważnym tu trzeba być mądrym

jak ja żałuje, że jestem chory aktualnie i nie mam ogólnie czasu na sesje... heh... byle do matury...

NYGA DYGUS

grałem w Zew Cthulhu fajny to system ale pierwsza edycja Warhammera po prostu jest boska druga edycja Warhammera tez jest dobra ale Dnd to najnudnieszy system rpg w jaki grałem w życiu L5K też fajny system a klimat jest najlepszy w jaki grałem, dobry Shadowrun to jest najlepszy system oparty na świecie cyberpunkowym jaki moze być ale Dzikie Pola to w końcu to rodzimy system RPG

Kalwin

Zdecydowanie zaden:D

Kot

Ja tam najbardziej lubie warhammera

Draw

Ja w sumie tez wole warhammera Wink