Forum Sesje Strona Główna Sesje
Witamy z powrotem!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Coś śmiesznego. Czyli zbiór kawałów wszelkiej maści...
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sesje Strona Główna -> Humor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Erilad
Awatar



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Pią 9:26, 28 Lip 2006    Temat postu:

Tjaa.... obciąć mu co-nieco Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cień
Podróżnik
Podróżnik



Dołączył: 18 Maj 2006
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto Kraka

PostWysłany: Pią 9:35, 28 Lip 2006    Temat postu:

No dobra zgadliście:(....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kot
Rycerz
Rycerz



Dołączył: 26 Lip 2006
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Pią 17:57, 28 Lip 2006    Temat postu:

Jest też takie fajne o słoniach. Jak się rozmawia z drugą osobą:
K - kawalarz O- ofiara

K-Wiesz czega boją się słonie?
O- nie...
K- Tego, że ktoś je pomyli z poziomkami.

K- A wiesz, które słonie się boją, że można je pomylić z poziomkami?
O myśli sobie pewnie"kurde no nie wiem" - No nie...
K - Te o czerwonych oczach

K- Wiesz jak słoń może się ukryć w poziomkach
O "no kurcze też nie wiem" - nie..?
K- malując paznokcie na różowo

K- Widziałeś/łaś kiedyś słonia w poziomkach?
O - Nie...
K- No widzisz jak dobrze się ukrył Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cień
Podróżnik
Podróżnik



Dołączył: 18 Maj 2006
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto Kraka

PostWysłany: Pią 22:52, 28 Lip 2006    Temat postu:

to było dobre...Apeluje do Chrisa żeby dodał tu swój kawał który został mi opowiedziany przez niego pare dni temu...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathan
Potężny
Potężny



Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Sob 2:18, 05 Sie 2006    Temat postu:

Trzy myszy siedziały w barze i próbowały zaimponować sobie nawzajem która z nich jest najodważniejsza.
Pierwsza z nich wychyliła kolejne whisky i mówi:
"Jak ja zobaczę półapkę na myszy, to kładę się na pleckach i naciskam drucik nóżką. Jak widzę, że pułapka na mnie spada to łapie ją w zęby, a potem ćwiczę z nią 20 razy jakby to była sztanga.
Biorę potem sobie serek i zjadam smakowicie"
Druga mysz dokończyła swojego kolejnego drinka i mówi:
"Jak ja znajdę trutkę na myszy to zbieram jak dużo mogę tylko udzwignąć, ścieram to na proszek i wypijam razem z kawą żeby mieć troche buzu."
Pzychodzi teraz kolej na trzecią mysz i obydwie czekają na jakąś historię.
Trzecia mysz łyknęła swojego drinka i mówi:
"Dosyć tych głupstw, idę przelecieć kota".

- Kto cię tak pogryzł?
- Mój pies.
- Jak to się stało?
- Wróciłem do domu trzeźwy i mnie nie poznał.

Siedzi dwóch pijaczków w knajpie. Piją ostro. Około północy:
- Wiesz stary, muszę już iść.
- A daleko masz?
- Nie, na Matejki, tu zaraz obok.
- Tak? Ja też mieszkam na Matejki. Dwanaście.
- Co ty!? To jesteśmy sąsiadami. Ja pod dwójką na parterze.
- Zaraz... To JA mieszkam pod dwójką!
- Chwila....... JACUŚ!?
- TATA???????.

P: Jak zrobić dżem z buraków ?
O: Wrzucić granat do BMW.

Na pustym jeszcze placu budowy brygadzista staje przed robotnikami i mówi:
- Panowie rozpoczynamy i pamiętajcie: budujemy solidnie, bez fuszerki, bez wynoszenia na lewo materiałów. Budujemy najlepiej jak umiemy, bo budujemy dla siebie.
- A co to będzie? - pyta się jeden z robotników.
- Miejska Izba Wytrzeźwień.

Stoi pijak na ulicy i trzyma się kurczowo latarni.
Zauważył go policjant i woła do niego:
-- Dokumenciki proszę!
-- Nie mam -- odpowiada pijak.
-- To skąd pan jest?
-- Jak to skąd -- Z Atlantydy!
-- Ale Atlantyda jest od dawna zalana!
-- A ja to nie!?!

P: Dlaczego kobiety żyją dłużej?
O: Bo nie mają żon.

Baca u lekarza:
- No Baco, nie jest dobrze: macie wodę w kolanie, piasek w moczowodzie, kamienie w nerkach i zwapnienie kości...
- Aj, zajrzyjcie mi ino Panie Dochtorze do życi - jak tam jest cement to zaczne się budować.

6 dowodów na kobiecość komputera:

Gdy już masz wymarzoną maszynę, widzisz 100 lepszych, szybszych oraz łatwiejszych w obsłudze
Każdy twój najmniejszy błąd jest na wieczność zapamiętany
Cały czas wydajesz na niego kasę ... a co masz? Trochę przyjemności od czasu do czasu i same zmartwienia przez resztę życia.
Nikt nie pojmuje do końca logiki, wedle jakiej postępuje. Może poza innymi komputerami.
Ma genialny talent do komplikowania rzeczy prostych do rangi nierozwiązywalnego problemu. A wtedy wzywa cię na pomoc lub poddaje się.
Niby cię słucha, ale tylko wtedy, gdy postępujesz ściśle wedle narzuconych przez niego reguł.
Niby to rozumie ale tylko na pozór.
Czasem, gdy go dotykasz w niektóre klawisze, piszczy..

Baca był świadkiem wypadku samochodowego. Przesłuchuje go policjant:
- Baco jak to było?
Na to baca:
- Panocku widzicie to drzewo?
- Widzę.
- A oni nie widzieli...

SŁOWNICZEK:

Ból głowy
Szeroko stosowana przez kobiety metoda antykoncepcji.
Intelektualista
Ktoś, kto jest zdolny przez ponad 2 godziny myśleć o czymś innym niz. seks.
Język
Organ seksualny, przez niektórych zdegradowany jedynie do funkcji mowy.
Nanosekunda
Odcinek czasu jaki upływa pomiędzy zapaleniem się zielonego światła a facetem za tobą zaczynającym trąbić klaksonem.
Nimfoman
Termin używany w stosunku do każdej osoby, która chciałaby mięć więcej seksu niż ma obecnie.
Praca grupowa
Możliwość zwalenia winy na inne osoby.
Łatwa
Termin używany w stosunku do każdej kobiety, która traktuje sprawy seksu jak mężczyzna.
Piłka nożna
To, za co wychodzą za mąż kobiety, zupełnie nieświadomie.
Inflacja
Powód, dla którego musisz przeżyć ten rok za pieniądze, jakie zarabiałeś w zeszłym.

Obrotna kobitka w czasie gdy mąż był w pracy, przyjmowała kochanka. W pewnej chwili dzwonek do drzwi. Kochanek przerażony, ale kobitka tłumaczy mu spokojnie - schowaj się w łazience. Tak też i uczynił.
Okazało się, że był to drugi jej kochanek. Nie przejmując się pierwszym poszła do łóżka z drugim.
W pewnym momencie znowu dzwoni ktoś do drzwi. Kolejny gostek przerażony, kobitka ze spokojem mu tłumaczy - schowaj się w kuchni. Tak też i uczynił.
Okazało się, że był to jej trzeci kochanek. Nie zważając na dwóch poprzednich, poszła z nim do łóżka.
Znowu dzwonek do drzwi. Kobitka myśli sobie:
- Jeden jest w łazience, drugi w kuchni, gdzie ja tego trzeciego schowam. Już wiem schowa się w zbroi która stoi w pokoju. Tak też i uczynili.
Tym razem to był mąż. Ona do niego - Dzień dobry kochanie! Siada z nim przy stole - zaczynają rozmawiać.
W pewnej chwili wychodzi pierwszy kochanek z łazienki i mówi:
- Ubikacja jest już naprawiona. W razie czego niech Pani raz jeszcze mnie wezwie.
Żona mówi: - Dziękuje.
Po chwili wychodzi drugi kochanek z kuchni i mówi:
- Zlew już przetkałem, przyjdę jutro naprawić kuchenkę.
Żona odpowiada: - Dobrze proszę Pana.
Trzeci kochanek stoi w pokoju w tej zbroi, widzi całą sytuację, wychodzących kochanków i myśli co tu zrobić. W pewnym momencie zaczyna iść w tej zbroi i pyta się Pana Domu:
- Przepraszam, którędy na Grunwald!

Siedzą trzej faceci przy barze, nagle jeden mówi:
- Wiecie co, moja żona zdradza mnie z kominiarzem.
- Czemu tak myślisz ? - pytają pozostali.
- Po powrocie z pracy zauważyłem moją żonę rozebraną na łóżku, zaglądam pod łóżko, a tam pełno popiołu i tak się składa, że moim sąsiadem jest kominiarz.
- O kurcze - powiada drugi.
- Moja żona zdradza mnie z moim sąsiadem młynarzem, bo zdarzyło mi się to samo, ale pod łóżkiem było pełno mąki.
- O kurcze - powiada trzeci, a moja żona to mnie zdradza z koniem.
- Dlaczego - tak sądzisz - pytają zaciekawieni dwaj pozostali.
- Ponieważ - kiedyś gdy wróciłem do domu, to zauważyłem moją żonę rozebraną, a pod łóżkiem leżał dżokej....

Poszła fama, że w pewnym miasteczku jest cudowne źródełko, które leczy ułomności. I tak zebrali się przy nim ślepy, garbaty i sparaliżowany na wózku. Ślepy przemył oczy i krzyknął:
- O rany, ludzie, ja widzę!
Garbaty wykąpał się w źródełku i krzyknął:
- O rany, ludzie, nie mam garba!
Na to sparaliżowany wjechał z wózkiem do wody i krzyknął:
- O rany, ludzie, mam nowe opony!

Pani prosi dzieci, aby ułożyły zdanie w którym będzie nazwa ptaka.
Zgłasza się Jaś:
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak.
- Dobrze. A z dwoma ptakami?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wyrżnął orła.
- A z trzema ptakami?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wyrżnął orła i puścił pawia.
- A z czterema ptakami?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak,wyrżnął orła, po czym puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa.
- A z pięcioma ptakami?!
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak,wyrżnął orła, po czym puscił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa i poszedł dalej pić na sępa .

Pyta się Francuz swego kolegi.
- Z czego byś wolał zrezygnować - Z wina, czy z kobiet?
- Aaaa, to zależy od rocznika

Jak się nazywa pociąg do Zakopanego?
Nekrofilia...

Idzie czerwony kapturek przez las a tu nagle wyskakuje wilk i go gwałci, na to kapturek :
- masz zaświadczenie, że nie jesteś chory na AIDS ?
- Wilk: -mam
- to możesz je podrzeć!!

Baca wlecze do lasu ścierwo psa. Sąsiad zagaduje:
- A cóż to się stało, kumie?
- Aaaa... musiołek go zastrzelić!
- To pewnie był wściekły, co???
- No, zachwycony to nie był!!!

Synek do tatusia:
- Tatusiu, zrób, żeby słoniki biegały.
- Syneczku, słoniki są zmęczone.
- Tatusiu błagam zrób, żeby słoniki biegały.
- Syneczku, słoniki są naprawdę bardzo zmęczone. Cały dzień biegały na twoją prośbę.
- Tatusiu proszę! Proszę ostatni raz.
- No dobra, ale na dzisiaj ostatni raz, bo słoniki padną!
Kooompaniaaaaa!!!!! maski wlóż!! 3 okrążenia dookoła poligonu!!

(Rzekomo) autentyczne ogłoszenia parafialne:

Cała wspólnota dziękuje chórowi młodzieżowemu, który na okres wakacji zaprzestał swojej działalności.

Za tydzień Wielkanoc. Bardzo proszę wszystkie panie składać jajka w przedsionku.

W każdą środę spotykają się młode mamy. Na te panie, które pragną do nich dołączyć, czekamy w zakrystii w czwartki wieczorem.

Pan Kowalski został wybrany na urząd kustosza naszego kościoła i zaakceptował ten wybór. Nie mogliśmy znaleźć nikogo lepszego.

W niedzielę ksiądz rektor przewodniczył swej pożegnalnej mszy. Chór odśpiewał hymn klaskajmy wszyscy w dłonie.

Na wspólnej wieczerzy było jak w niebie - brakowało wielu z tych, których się spodziewaliśmy.

Z tablicy ogłoszeń: Dzisiejszy temat: Czy wiesz jak jest w piekle? Przyjdź i posłuchaj naszego organisty.

Po południu w północnym i południowym końcu kościoła odbędą się chrzty. Dzieci będą chrzczone z obu stron.

W czwartek o 16.00 wspólne lody. Panie dające mleko prosimy przyjść wcześniej.

W środę spotkanie żeńskiego kręgu literackiego. Pani Kowalska zaśpiewa "Połóż mnie do łóżeczka" razem z wikarym.

W podziemiu panie zrzuciły wszelkiego rodzaju ubrania. Można je oglądać w każdy piątek po południu.


Siedzi pirat (P) w portowej tawernie. Marynarze (M) go pytają, on odpowiada.
M: Czemu masz kij zamiast nogi?
P: A bo mi rekin upierdolił.
M: A czemu masz hak zamiast dłoni?
P: A bo się napierdalałem z jednym gościem i mi zdążył uciąć szablą, jak go zatłukłem już nie miałem dłoni.
M: A czemu masz opaskę zamiast oka?
P: A bo mi mewa nasrała.
M: Od tego się nie traci oka!?
P: To był mój pierwszy dzień z hakiem.

Sherlock Holmes i doktor Watson wybrali się na piknik. Jako że ich noc zastała w lesie, rozbili obozowisko na polance i poszli spać. W nocy Holmes budzi doktora i pyta:
- Drogi Watsonie spójrz w niebo, i powiedz mi co widzisz?
- Widzę miliony gwiazd.
- I co ci to mówi?
- Z astronomicznego punktu widzenia mówi mi to, że są miliony gwiazd i prawdopodobnie miliardy planet. Z astrologicznego punktu widzenia mówi mi to, że Saturn jest w znaku Lwa. Z teologicznego punktu widzenia mówi mi to, że Bóg jest wielki i wszechmocny, a my jesteśmy malutcy i słabi. Z chronologicznego punktu widzenia mówi mi to, że jest około 3 w nocy. Z meteorologicznego punktu widzenia mówi mi to, że jutro będzie ładna pogoda. A co tobie Sherlocku?
- A mnie to mówi drogi Watsonie, że nam ktoś podpierdolił namiot ...

XXI wiek. W konfesjonale zainstalowano komputer (zamiast księdza). Do spowiedzi przychodzi kobieta: "Zdradziłam męża dwa razy". Z komputera wyskakuje kartka: "odmówić dwa razy "Ojcze Nasz"". Następna kobieta wyznaje, że zdradziła męża jeden raz. Pokuta: jeden raz "Ojcze Nasz". Po chwili przychodzi młoda dziewczyna. Mówi, że całowała się z chłopcem i dała mu się potrzymać za kolano. Komputer liczy, sypią się iskry, grzeją się styki. W końcu wyskakuje kartka: "Idź i puść się, bo przy tych twoich grzechach to mi pokuta wychodzi w ułamkach".

Pewna kobieta przechodziła obok domu publicznego, gdzie odbywała się
wyprzedaż sprzętów. Kupiła papugę w klatce, przyniosła ją do domu. Klatka była
przykryta płachtą, którą kobieta podniosła.
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama - odzywa się papuga.
Kobieta szybko zakryła z powrotem klatkę płachtą. Po jakimś czasie ze szkoły
przychodzą córki i dopominają się, aby im pokazać papugę. Matka postanawia
zaryzykować i odkrywa klatkę:
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama i nowe panienki...
Klatka zostaje z powrotem zakryta. Przychodzi z pracy mąż i też chce widzieć
papugę. Kobieta postanawia dać jej ostatnią szansę i odkrywa klatkę:
- O, nowy burdel, nowa burdel-mama, nowe panienki, tylko Zygmuś ten sam
stary, wierny klient.....

W kawiarni spotykają się dwaj przyjaciele: Amerykanin i Rosjanin. Obaj opowiadają, jak im się wiedzie. Amerykanin mówi:
- No, oprócz tego wszystkiego, co Ci mówiłem, to mam jeszcze 3 samochody.
- Po co ci aż 3 samochody ?
- Jednym jeżdżę do pracy, drugi ma żona na zakupy, a trzecim jedziemy do przyjaciół. A ty ile masz samochodów ?
- Dwa.
- Czemu tylko dwa ? - pyta Amerykanin.
- Jednym żona jeździ po zakupy, drugim ja do pracy.
- No, a do przyjaciół ?
- Do przyjaciół to my czołgiem.

Właściciel sex-shopu musiał wyjść na chwilę i zostawił za ladą młodego sprzedawcę Po chwili wchodzi dziewczyna i pyta: Ile kosztuje ten biały gumowy filutek? Sprzedawca mówi: 35$ za białego, 35$ za czarnego. Hm, poproszę czarnego, jeszcze nigdy nie miałam czarnego mówi dziewczyna, płaci i wychodzi. Po pewnym czasie wchodzi Murzynka i pyta: Ile kosztuje ten czarny filutek? 35$ za czarnego i 35$ za białego mówi sprzedawca.
Hm, poproszę o białego, jeszcze nigdy nie miałam białego mówi Murzynka, płaci i wychodzi. Po chwili wchodzi blondynka i pyta: Po ile są u pana gumowe fiutki? 35$ za czarnego lub białego, proszę pani mówi sprzedawca. Hm, a ten w paski stojący za ladą? pyta blondynka. Ten?... no... to jest bardzo specjalny model, kosztujący 180$ odpowiada sprzedawca. Poproszę! mówi zdecydowanym głosem blondynka, płaci i wychodzi. Po chwili wraca właściciel i pyta: No i jak panu poszło?. Wyśmienicie odpowiada sprzedawca, sprzedałem jednego czarnego, jednego białego i ............... sprzedałem pański termos za 180$ !!!

W parku na ławce siedzi atrakcyjna dziewczyna i czyta książkę.
Dosiada sie do niej młody chłopak. Chce ją poderwać.
-Jaką książkę pani czyta?
-"Geografię seksu".
-I jaka jest główna myśl tej książki?
-Że najlepszymi kochankami są Żydzi i Indianie.
-Pani pozwoli, że się przedstawię. Nazywam się Mojżesz Winnetou.

-Panie doktorze, podczas stosunku moje oczy swiecą się na czerwono ...
-A ile ma pan lat ?
-60.
-O, to jedzie pan już na rezerwie.

Z cyklu "Prawdy naukowe"
Co powinien wiedzieć student ?
- Student powinien wiedzieć wszystko.
Co powinien wiedzieć magister ?
- Magister powinien wiedzieć wszystko ze swojej dziedziny.
Co powinien wiedzieć doktor ?
-Doktor powinien wiedzieć wszystko ze swojej specjalizacji.
Co powinien wiedzieć dr hab. ?
- Dr hab. powinien wiedzieć, w której książce co się znajduje.
Co powinien wiedzieć docent ?
- Docent powinien wiedzieć, gdzie jest biblioteka.
Co powinien wiedzieć profesor ?
- Profesor powinien wiedzieć, gdzie są docenci.

Małgosia po raz pierwszy dostała miesiączki. Przerażona biegnie do Jasia i mówi, że jej krew leci. Jasio sprawę potraktował poważnie.
-Rozbieraj się - mówi.
Obejrzał dokładnie.
-Ja tam ekspertem medycznym nie jestem, ale coś mi się widzi Małgocha, że ci jaja oberwało!

Trzech facetów leży w szpitalu na jednej sali i opowiadają sobie jak się tam znaleźli.
Mówi pierwszy:
- Przychodzę z pracy do domu, patrzę, a tam żona goła leży w lóżku i gapi się na lodówkę - to ja cap lodówkę i za okno. Ale była tak ciężka, że naderwałem sobie ścięgna.
Mówi drugi:
- Opalam się spokojnie na balkonie, a tu jakiś dureń rzuca na mnie lodówkę.
Mówi trzeci:
- Siedzę sobie spokojnie w lodówce .......

Policjant do policjanta:
- Ty, czy lotnia to ptak drapieżny?
- Nie wiem. A co?
- No bo wczoraj cały magazynek wystrzelałem, zanim puściła człowieka

Złowił rybak złotą rybkę, ale ponieważ nie mógł się zdecydować o co ją poprosić, przyniósł do domu, postawił w słoiku na stole, zwołał rodzinę i myślą o co by ją poprosić. Nagle wpada do pokoju najmłodsza córeczka i woła:
- A ja bym chciała jeża!
Bum! Na stole leży jeż.
Ojciec się zdenerwował:
- Do dupy z tym jeżem! - krzyknął - Auuuuu!!!! Zabierzcie tego jeża!
I na tym skończyły się życzenia!.

Uciekają partyzanci, gonią ich Niemcy. Wpadli do obory, patrzą, skóra z krowy leży na słomie, no to bach, Franek poszedł w przód, Józek w tył i udają krowę.
Niemcy wpadli do obory, zobaczyli wychudzone zwierzę, a że to gospodarny naród,
to postanowili coś z tym zrobić.
Franek ( ten z przodu ) z przerażeniem szepce do Józka:
- Jezus Maria, oni kubeł siana niosą, co robić ?
- Jedz Franiu jedz, bo się wyda !
Wsciekły Franiu zeżarł co mu dali i widzi, że idą z dokładką !
- Jezus Maria, oni drugi kubeł siana niosą, co robić ?
- Jedz Franiu jedz, bo się wyda !
Zeżarl, a za chwilę:
- Rany Boskie oni z wiadrem wody idą !!!, co robić ?
- Pij Franiu pij, bo się wyda !!!
Wypił, i jak głupi rechocze. Pyta się Józek:
- Ty, Franek z czego tak rechoczesz ?
- Trzymaj się mocno Józiu ! Oni byka prowadzą !!!

Lądują Amerykanie na księżycu. Są pewni, że są pierwszymi żywymi istotami na księżycu. Przechadzają się po nim. Aż tu nagle widzą, że za górką kryje się jakiś człowiek. Pytają jego kto ty jesteś i skąd się tu znalazłeś?
On: - Jestem Rosjanin, i dostałem się tutaj bo mamy o wiele lepszą technikę od was.
Idą Amerykanie dalej. Widzą kolejnego człowieka i zadają mu to samo pytanie.
On: - Jestem Chińczykiem. Ponieważ jest nas najwięcej na świecie, to weszliśmy jeden na drugiego, a ja byłem na samej górze i tak oto się tutaj dostałem.
Idą dalej i spotykają Polaka i zadają mu te same pytania.
On trzymając się za głowę: - Kurna gdzie ja jestem, byłem wczoraj na imprezie u Heńka i nic nie pamiętam..

Rozbitek na bezludnej wyspie wyciąga z wody dziewczynę, która dopłynęła do brzegu trzymając się beczki.
- Od dawna pan tu żyje?
- Od 15 lat.
- Sam?
- Tak.
- Teraz będzie miał pan to, czego panu najbardziej brakowało... - zagadnęła filuternie.
- Niemożliwe! W tej beczce jest piwo?

Sierotka Marysia idzie do łazienki wykąpać się. Krasnoludki chcą ją podglądać, jednak są za małe, aby dosięgnąć dziurki od klucza. Uradziły więc, że staną jeden na drugim, a ten na górze będzie ją podglądał i będzie mówił pozostałym co widzi. Gdy już dosięgnął dziurki od klucza, mówi:
- Zdjęła stanik!
- Zdjęła stanik, zdjęła stanik, zdjęła stanik - powtarzają szeptem jeden drugiemu, aż wieść doszła do stojącego na dole.
- I co, i co, i co? - pytanie wraca do tego na górze.
- Zdjęła majtki!
- Zdjęła majtki, zdjęła majtki, zdjęła majtki...
- I co, i co, i co?
- Nic, stoi.
- Mnie też, mnie też, mnie też...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cień
Podróżnik
Podróżnik



Dołączył: 18 Maj 2006
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Miasto Kraka

PostWysłany: Nie 16:38, 06 Sie 2006    Temat postu:

Niedźwiedź postanowił zrobić sobie liste kogo zje.
Podchodzi jeleń i pyta
- Niedźwiedź jestem na liście?
- Jesteś - odpowiada niedźwiedź.
- To daj mi 15 minut żebym sie pożegnał z rodziną.
Minęło 15 minut i niedźwiedź zjadł jelenia.
Po chwili przychodzi lis i pyta niedźwiedzia:
- Niedźwiedź jestem na liście?
- Jesteś
- To daj mi 15 minut żebym mógł sie pożegnać z rodziną
Minęło 15 minut i niedźwiedź zjadł lisa.
Potem przychodzi zając i pyta niedźwiedzia:
- Jestem na liście?
- Jesteś
- A możesz mnie wypisać?
- Pewnie

do jednostki wojskowej doszła smutna wiadomość, że Kowalskiemu zmarł ojciec. Kapral człowiek o czułym sercu nie wiedział jak zawiadomić szeregowego o jego tragedii. Wyszedł więc zwołał zbiórkę i powiedział - Żołnierze niech ten któremu zmarł trzy dni temu ojciec wystąpi trzy kroki na przód. No... Kowalski za nie subordynację dostajecie trzy dni paki...


Dwa niedżwiedzie budzą się w środku zimy i mają straszną ochotę na niedżwiedzicę, ale o tej porze nigdzie nie mogą jej znależć, więc postanawiają, że poradzą sobie sami. @#$%^się, nagle patrzą, a tu królik. Jeden z niedżwiedzi mówi:
-Musimy go złapać, bo wszystkim w lesie wygada.
Gonią go przez las, łąkę i wbiegają na zamarznięte jezioro. Królik wpadł do przerębli. Jeden z niedżwiedzi mówi:
-Szybko! Wyłówmy go, bo inaczej będzie z nami słabo!
Niedżwiedż wkłada tam łapę, ale zamiast królika wyłowił szczupaka i się go pyta:
-Widziałeś królika?
-Utonął ty pedale.

Dziś rano odbywałem podróż autobusem miejskim. Siedziałem sobie z małżonką na takim poczwórnym siedzeniu, gdzie dwie pary pasażerów siedzą na przeciw siebie. Po drugiej stronie siedział młody chlopak oraz moherowa babcia (12 batalion 22 pułku Moherowych Beretów "Rydzyk, Honor i Ojczyzna"). Chłopak odebrał telefon i tak mówi:
- Aniu, będę u ciebie dziś o 19. Bardzo cię kocham. Jesteś dla mnie jedyna.
Po chwili odbiera drugi telefon:
- Cześć Basiu! Wiesz, że kocham tylko ciebie. Wpadnę do ciebie jutro o 20.
Moherowej babci zaczerwieniła się twarz i zbladł beret. A chłopakowi znowu dzwoni telefon:
- Cześć! Już do Ciebie jadę. Stęskniłem się za tobą. Istniejesz dla mnie tylko ty Staszku.
Moherowa babcia wybuchła jak bomba. Zaczęła biednego chłopaka wyzywać od zboczonych bezbożników, oraz sodomitów. Chłopak spasowiał na twarzy, ale zachował zimną krew. Odpowiedział babci:
- Przecież muszę się zabawić przed powrotem do seminarium.


Mężczyzna na plaży zachodzi do stanowiska ratowników.
- Panowie ratownicy, nie macie przypadkiem zapałek?
- Proszę oto zapałki. Daj Pan papierosa, zapalimy.
- Proszę bardzo - mężczyzna częstuje ratowników papierosami. Zapalają, przez chwilę delektują się aromatem tytoniu.
- Jak leci, panowie? Jakie nastroje? - pyta.
- No, tak sobie. Pracujemy pomalutku...
- Lato w tym roku okropnie gorące, oddychać nie ma czym...
- Strasznie. Spaliliśmy się przy tej robocie od tego cholernego słońca, upały, upały... Koszmar!
- A płacą chociaż dobrze?
- Żartujesz Pan? Ledwo można związać koniec z końcem...
- Taa i te ceny złodziejskie...
- Taa. Ciężko. Ale chłopaki, przyszedłem do Was w konkretnej sprawie. Przykro mi, że i ja wam głowę zawracam, ale tam, gdzie ta zielona boja, teściowa mi się topi...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathan
Potężny
Potężny



Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Pon 21:54, 02 Paź 2006    Temat postu:

Na granicę polską przyjeżdża David Coperfield, celnik pyta:
- Czym się pan zajmuje?
- Jestem iluzjonistą.
- A co to takiego?
- A pokaże:
Przykrył swojego merca płachtą, zamachał rekami, zdjął płachtę, a tu stoi BMW.
Celnik na to łeee tam... widzisz tego tira ze spirytusem?
- No widzę. Celnik przystawiając pieczątkę na dokumentach: a teraz to już jest tir z groszkiem!

Dyrektor firmy potrzebował nowego pracownika. Dał ogłoszenie do pracy, jego ludzie przeegzaminowali wcześniej kandydatów... aż zostało ich w końcu 4-rech najlepszych. Aby rzeczywiście wybrać najlepszego dyrektor postanowił
przeegzaminować ich osobiście. Wezwał więc ich do swojego gabinetu i posadził obok siebie. 1-wszego z nich spytał:
- Co według pana jest najszybsze na świecie?
Facet pomyślał chwilę i mówi:
- To myśl. Wpada do głowy, nic jej nie poprzedza po prostu jest.
- Świetnie - komentuje naprawdę zadowolony z odpowiedzi dyrektor. Zwraca się do 2-giego z tym samym pytaniem.
- Mrugnięcie - odpowiada kandydat - mruga się okiem cały czas a nawet tego nie zauważamy.
- Bardzo dobrze - mówi dyrektor i pyta 3-go. Ten miał więcej czasu więc starannie przygotował dpowiedź:
- No więc w domu mojego ojca jak wyjdzie się na zewnątrz budynku to jest tam taki mur. Jest na nim przycisk jak się go wciśnie to momentalnie zapala się światło na całej posesji. Nie ma nic szybszego niż włączenie światła.
- Doskonale! A pan? - pyta 4-tego kandydata.
- Według mnie najszybsza jest sraczka.
- Co?! - pyta zdziwiony dyrektor.
- Spokojnie, już wyjaśniam. Widzi pan przedwczoraj źle się poczułem i pobiegłem do kibla. Ale zanim zdążyłem pomyśleć, mrugnąć czy włączyć światło zesrałem się w gacie.

Dwóch prawników weszło do baru. Zamówili po drinku, po czym wyciagnęli z teczek po kanapce i zaczęli jesć. Natychmiast pojawił się przed nimi właściciel baru.
- Panowie, bez przesady,nie możecie tu jesć swoich kanapek.
Prawnicy wzruszyli ramionami i zamienili się kanapkami.

Jezus siedzi pod krzyżem, popija browara. Nagle biegnie Tomasz i krzyczy:
- Jezu! Turyści!
- Dobra, przybijaj!

Matka jest o 21 lat starsza od swojego dziecka. Za 6 lat Dziecko będzie 5 razy młodsze od matki.
Pytanie: Gdzie jest ojciec?

Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle z krzakow wyskakuje
wilk - stary zboczeniec i się drze:
- HA HA KAPTURKU, Nareszcie cie pocaluje tam, gdzie jeszcze
nikt cię nie całował !
Kapturek patrzy na niego zdziwiona i mowi:
- Chyba, (jestem debilem), w koszyk...

Diabeł złapał Niemca, Ruska i Polaka. Dał każdemu psa i 50 kg kiełbasy. Każdy ze miał w przeciągu tygodnia nauczyć psa jakiejś sztuczki, a kiełbasa miała
służyć jako nagroda dla zwierzęcia za wykonywanie sztuczek podczas nauki. Po tygodniu diabeł przyszedł , żeby sprawdzić, który z nich najlepiej wykonał
swoje zadanie. Najpierw wchodzi do Niemca.
- Czego nauczyłeś swojego psa?
Na to chudy jak patyk Niemiec mówi:
- Azor siad - pies posłusznie siada na podłogę.
- No nieźle, nieźle - mówi diabeł - teraz zerknę ,co słychać u Ruska. Wchodzi, a Rusek jszcze chudszy od Niemca mówi do psa:
- Daj łapę - zwierzę wyciąga łapę w stronę Ruska.
- No proszę , proszę jak chcesz to potrafisz, Alosza.
Teraz został mi do sprawdzenia tylko Polak. Diabeł wchodzi, patrzy, a tu Polak leży gruby jak beka
z kiełbasą w ręku.
- Oj, chyba się nie popisałeś.
- Nie popisałem się?! Patrz!
Polak unosi kiełbasę i zaczyna ją jeść. Nagle odzywa się pies:
- H...H...H..Heniek daj gryza, błagam...

10 kurzych jaj siedzi w rzędzie w lodówce. Pierwsze trąca łokciem drugie:
- Nie podoba mi sie to dziesiąte. Całkowity brak kultury, punk jakiś. Powiedz mu, że my tu wszyscy jedna drużyna!
Drugie jajko mówi do trzeciego:
- Pierwsze jajko powiedziało, że ten z tyłu nie pasuje do naszej drużyny. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego!
Po kolei jaja szepcą miedzy sobą, w końcu dziewiąte wali wprost do dziesiątego:
- Wiesz co, nie pasujesz do nas, wyłamujesz się. Jesteśmy jak rodzina, taki building team, a ten twój image...
Dziesiąte na to:
- Ile mozna?! Po raz setny powtarzam:
Jestem kiwi! Kiwi! Ja jestem kiwi!!!

Położnik przy porodzie:
- Jeszcze więcej! Więcej!! Zbierz się w sobie i przyj!!! Już go widzę!
- Mocniej!!! No śmiało! Jeszcze raz!! A teraz z całej siły!!
Rodząca zbiera ostatki sił, prze z całej siły... aż tu nagle BUUUUUM!!!
Lekarz:
- Tak. A teraz idź go sobie poszukaj...

Muhammed był znanym ekspertem od dywanów. Przyjaciel poprosił go, aby wycenił mu dywany w sklepie. Za każdy dywan będzie fundował Muhammedowi butelkę wódki. Muhammed dotyka pierwszego dywanu, zamyka oczy i bardzo pewnie mówi:
- Perski, XVI wiek, 5000 dolarów
- po czym wypija wódkę.
Dotyka drugiego dywanu:
- Syjamski, rzadki okaz, V wiek, 10 000 dolarów... Wypija kolejną wódkę.
Na drugi dzień budzi się Muhammed w domu, cały poobijany i pyta żonę:
- Kochanie, powiedz mi, ale szczerze, co wczoraj, tak naprawdę, działo się ze mną?
Na to żona:
- To, że wczoraj wróciłeś do domu pijany jak wieprz, w porządku, to, że zapaskudziłeś cały przedpokój, w porządku, to, że załatwiłeś się do umywalki, jeszcze OK, ale kiedy się obok mnie położyłeś, dotknąłeś moich pośladków i wymamrotałeś: ,,Stara mata kokosowa, 5 centów - tego już nie wytrzymałam!

- Cześć stary, słyszałem, że się ożeniłeś?
- Ożeniłem się...
- Musisz być szczęśliwy...
- Muszę!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Haerdalis
Podrzędny wojownik
Podrzędny wojownik



Dołączył: 22 Paź 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 15:16, 24 Paź 2006    Temat postu:

patrzysz na to i co widzisz?
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
- naa co się gapisz?


(żałosny kawał)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Haerdalis
Podrzędny wojownik
Podrzędny wojownik



Dołączył: 22 Paź 2006
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Wto 15:51, 24 Paź 2006    Temat postu:

Opowiem kawał jestem mądry śmieszne nie?



wytlumaczenie? niema istot mądrych a te co twierdzą są głupi z reguły XD

Byłeś ostrzegany przed pisaniem dwóch postów pod sobą. Warn. Na przyszłość używaj opcji "Edytuj" - Nathan
Takie coś jak pisanie postu pod postem można wybaczyć tylko jak wcześniejszy post ma ponad 150 linijek textu- Wolf
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diamentowy
Nieprzytomny Krasnolud
Nieprzytomny Krasnolud



Dołączył: 11 Gru 2006
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:47, 09 Sty 2007    Temat postu:

Mam jedno pytanie: czy można pisać kawały o ludziach innej orientacji?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathan
Potężny
Potężny



Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Wto 18:24, 09 Sty 2007    Temat postu:

A czemu by nie? Skoro można o tych normalnej, nie wiedze przeciwskazań. Byle nie po chamsku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 15:48, 12 Sty 2007    Temat postu:

OK...

Wchodzi kowboy do baru. Widzi super laskę i pyta się:
- Hej laska, kim jesteś?
- Jestem lesbijką,
kiedy wstaje rano myślę o kobiecie...
kiedy jem śniadanie myślę o kobiecie...
kiedy jem obiad myślę o kobiecie...
kiedy jem kolacje myślę o kobiecie...
kiedy idę spać myślę o kobiecie...
A ty chłopaczku,kim jesteś?
- Kiedy wchodziłem do baru myślałem, że kowbojem, ale teraz już wiem, że jestem lesbijką.
Powrót do góry
Kruczowlosa
Rycerz
Rycerz



Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Na pewno nie Płock

PostWysłany: Pią 16:00, 12 Sty 2007    Temat postu:

Może to było, ale co tam...
Przychodzi baba do lekarza, a tam basen.
XD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nathan
Potężny
Potężny



Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Pią 13:49, 23 Lut 2007    Temat postu:

Reżyser został nagrodzony Oskarem za nakręcenie bardzo wyuzdanego filmu pornograficznego. Odbierając nagrodę, mówi:
- Z jednej strony bardzo mi miło, pragnę jednak powiedzieć, że podstawą do napisania tego scenariusza stał się osobisty pamiętnik mojej 15-letniej córki.

Pani dziekan prowadzi wykłady na temat moralności seksualnej w prywatnej szkole dla dziewcząt.
- To ciężkie czasy dla młodych ludzi. W chwilach pokusu – kontynuuje – zadajcie sobie pytanie: czy jedna godzina rozkoszy jest warta całe życie wstydu?
Na to rękę podnosi jedna z uczennic i pyta:
- Przepraszam, ale jak pani to robi, że trwa to aż godzinę?

Żona do męża:
- Kochanie, powiedz mi coś słodkiego...
- Nie teraz, jestem zajęty.
- Kochanie, no powiedz mi coś słodkiego...
- Naprawdę, teraz nie mam czasu!
- Ale kochanie, chociaż jedno słówko...
- "Miód" do cholery i odczep się!

Syn wraca ze szkoły i zadaje ojcu pytanie związane z zadaniem domowym:
- Tato, co to takiego "alternatywa"?
- Hmmm... dokładnej definicji nie pamiętam, ale podam ci przykład: wyobraź sobie, że masz jedną kurę i jakiegoś koguta (może być od sąsiada) i ta kura znosi ci jajko. Możesz je zjeść na parę sposobów albo pozwolić, by wykluła się z niego jeszcze jedna kurka... Ona również będzie znosić jajka, które możesz zjeść lub oczywiście pozostawić do wylęgu. I tak dalej i tak dalej... Masz już synku ogromną fermę, 20 tysięcy kur, które znoszą jaja, a Ty je sprzedajesz do sieci hipermarketów, masz zabezpieczenie, więc bierzesz kredyty, unowocześniasz fermę, budujesz piękny dom, kupujesz Merca, inwestujesz i wszystko się kręci. Kury niosą jajka, ty zarabiasz, spłacasz kredyty i tak dalej... Aż tu pewnego dnia, po ulewnych deszczach pobliska rzeczka wylewa. W gospodarstwie masz pół metra wody, wszystkie kury się topią, samochód nie do użytku, a tu trzeba płacić kredyty... I jak to mówią synku - jesteś udupiony...
- No dobra ojciec, a gdzie tu alternatywa?
- Kaczki synu, kaczki...

Małżeństwo w kinie ogląda romans.
- Jak myślisz - pyta zapłakana żona - czy oni w końcu się pobiorą?
- Na pewno. Takie filmy zawsze kończą się tragicznie.

Mąż wraca z pracy wcześniej niż zwykle i zastaje żonę leżącą w pościeli.
- Co się stało, kochanie?
- Źle się czuję, więc położyłam się do łóżka.
- To dlaczego leżysz naga? Poczekaj, zaraz wyjmę z szafy twoją koszulę nocną.
- Tylko nie z szafy, tam straszy!
Mąż otwiera szafę i widzi gołego sąsiada.
- No wiesz, Stefan? Nigdy bym się po tobie tego nie spodziewał. Żona chora, a ty ją jeszcze straszysz!

Przychodzi kobieta do apteki i mowi:
- Poproszę arszenik.
- Arszenik? Nie mogę pani tego sprzedać. A w ogóle to po co pani arszenik? - pyta zdumiony aptekarz
- Dla męża - mówi kobieta.
- Stanowczo odmawiam!
Kobieta wyjmuje z torebki zdjęcie nagiego męża z żoną aptekarza, na co aptekarz odpowiada:
- Cóż, nie wiedziałem, że ma pani receptę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sesje Strona Główna -> Humor Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

Skocz do:  

Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin