Forum Sesje Strona Główna Sesje
Witamy z powrotem!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dzień z życia prawdziwego bohatera ^^

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sesje Strona Główna -> Humor
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nicky
Mędrzec
Mędrzec



Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: A takie tam miastko

PostWysłany: Śro 20:23, 26 Kwi 2006    Temat postu: Dzień z życia prawdziwego bohatera ^^

Typowy dzień z życia bohatera. Bohater to ma klawe życie...

PYK. Budzę się całkiem wypoczęty, choć mam wrażenie, że spałem tylko chwilę. Znów nic mi się nie śniło. Sny zdarzają mi się tak rzadko i są tak dziwaczne, że wolę już ich brak. Dobra, ale trzeba wstać... Znów spałem w ubraniu. Póki nikt się nie skarży, może być. Co teraz? Myć się? Eee tam. Jeść? Nie, i tak nigdy nie jestem głodny. Czas wyjść.

Pogoda piękna, jak zawsze. Czasem myślę, że przydałby się deszcz, ale skoro rolnicy się nie skarżą, mnie nie przeszkadza. Zresztą słyszałem, że w niektórych krajach deszcz pada bez przerwy - z powodu Mikroklimatu, kimkolwiek by on nie był.

Mój dom stoi, oczywiście, daleko od miasta, do którego droga prowadzi przez las. I wieś. Odkąd pokonałem tego typa o dziwnym imieniu (jak mu tam było? Gonaf? Ganano? Już nie pamiętam), który chciał zniszczyć świat - i gdzie by wtedy mieszkał? - przechodzę tędy codziennie z nadzieją, że coś się wydarzy. Niestety, nie dzieje się. Kiedyś się działo. No i kiedyś to mogłem posiedzieć w domu - miałem piękną towarzyszkę, jak przystało na zbawcę świata. Ale odeszła ode mnie. Jak już mogliśmy rozmawiać, nie mieliśmy o czym. Dość tych wspominek, trzeba szukać przygód.

Ten las, chociaż trudno się w nim zgubić, może drażnić. Zresztą, sami zobaczycie. Co kilka kroków rozlegają się dziwaczne dźwięki - jakby ktoś szyby tłukł. Z krzaków zaczyna dobiegać muzyka (szukałem tam muzykantów, ale żadnego nie znalazłem) i na ścieżce pojawia się jakieś potworzysko - wilk, pszczoła albo inny liszaj - i walczyć chce. A skąd przychodzą? Nie wiem. Pewnie z jakiegoś innego wymiaru. O, na przykład teraz - dwa wilki przyszły. Skądś. Ale dziś jestem sprytniejszy - mam plan:

- Macie tu, wilki - mówię - po dziesięć złotych i idźcie sobie.

Wzięły i poszły. A po co im te pieniądze? Zresztą to jeszcze nic! Znajomy mi opowiadał, że w jego okolicach niektórzy opowiadają potworom kawały i rozpruwają im brzuchy, gdy tamte zaczynają się śmiać. To się nazywa "umrzeć ze śmiechu"...

Zakładam Kapcie Spokoju, które kupiłem wczoraj. Wyglądają idiotycznie, ale przynajmniej odstraszają potwory. Nie wiem, na jakiej zasadzie działają, możliwe, że po prostu są brzydkie i nikt nie może na nie patrzeć. Przy okazji - wiecie, że mam też nieskończoną kieszeń? Mieści mi się tam dosłownie wszystko! Czasem tylko ludzie dziwnie na mnie patrzą, gdy szukam czegoś na dnie...

No dobra, jestem w wiosce. Na ulicach pusto - znowu plaga jakaś pewnie. Kmiot-samotnik drze się przy bramie. Reszta wioski jest pewnie na wykładzie tej ich nowej filozofii, która głosi, że każdy wieśniak jest bohaterem i nie ma nic wyjątkowego w tych, którzy za nich walczą. Nie wierzę w tę ich filozofię. Znajomy mi opowiadał, że w jego okolicy wybuchł pożar, więc żeby go powstrzymać, rozbijał beczki przy domach, a woda z nich jakimś cudem gasiła płomienie. "Durne kmioty same mogłyby na to wpaść, ale dla nich to oczywiście za mądre." - powiedział. Miał rację - też mi bohaterzy. Zobaczmy, czego ten kmiot chce.

- Bohaterze! Bohaterze! Tego... Pająki nas atakują!

- A jakie to pająki?

- A takie jakieś, czarne, gryzą i brzydkie są. Zabijesz je?

Niech tam - i tak nie mam co robić.

- Gdzie one?

- O tu, idą! Idą!

Faktycznie, idą pająki. Trzy. Na oko jakieś dziesięć centymetrów długości. Łącznie z nogami.

- Ile zapłacisz za ubicie tych bestii?

- A dla sławy, to nie łaska? – najwidoczniej on też jest wyznawcą tej nowej filozofii.

- Dla sławy to ja mogę urwać ci uszy i przyczepić żołędzie - wieśniakom mogę mówić, co chcę, przynajmniej tyle z mojego bohaterstwa.

- No to dam ci skarb wioski. Tajemniczy skarb. Mój cccennny ssskarb... - chłopak zaczął się ślinić.

- Skarb? No dobra.

I trzeba ubić pająki. A wredne są! Małe toto i zwinne, przez to trafić trudno. W dodatku, jak zawsze, paraliż łapie mnie po każdym ciosie i mogę tylko stać w miejscu. Próbowałem pytać o to miastowego doktora, ale ten leczy jedynie kobiety. Pająki zdają się cierpieć na tę samą chorobę - ale one nie mają nawet własnego lekarza, biedactwa. Uff, ubite. Tyle że ugryzły mnie jakieś pięćdziesiąt razy. Ale szybki gryz cukierka i jestem zdrów. Wracam do wieśniaka.

- Dawaj skarb.

- Masz tu klucze, skarb jest w ostatnim domu po lewej, pięć kroków na północ od drzewa, potem pięć na południe, siedem na wschód i siedem na zachód. Chcesz może mapę?

- Poradzę sobie.

A co to znowu!? Nagle pojawił się jakiś mega-pająk.

- Kto me dzieci śmiał krzywdzić!? - ryczy.

Szybko rozglądam się za kozłem ofiarnym - jestem w końcu bohaterem, nawalczyłem się już. Hmm... Zobaczmy, jak sprawdza się ta nowa filozofia. Niech kmiotek pokaże, co potrafi.

- Patrz tam, pająku! Widzisz, jak się trzęsie ze strachu? Boi się kary!

- Nie, to nie ja!

- Słyszysz, jak się zapiera? Musi być winny!

Pająkowi to wystarczyło. Złapał go i zjadł - jednak trochę brakuje przeciętnemu wieśniakowi do bohatera, ha!

- Dzięki ci, szlachetny wędrowcze.

- Drobiazg.

- Przyjmij tę oto nagrodę.

I wyczarował skądś miecz - długi, czarny i pewnie cenny.

- Oo, nie trzeba było...

- Nie? Szlachetnyś i prawy, wędrowcze. Atoli, skoro nie chcesz...

- Chcę, chcę!

- Dobrze zatem, weź go. I żegnaj.

Pająk znikł. Ha, opłacało się wychodzić z domu. Wieśniacy nie domyślą się, że pająków już nie ma, póki im ktoś nie powie. A ja im nie powiem. Spokojnie mogę iść po skarb.

Otwieram skrzynię i co widzę? Nic nie widzę! Zapomniałem, że ten ich skarb (bardzo wygodny komplet puchowej pościeli) zabrałem już dawno temu. Teraz zostały im już tylko skrzynia i komplet kluczy. Któryś już raz nabierają mnie na ten numer. Niewdzięcznicy. Czas już wyjść z wioski.

Nadal w Kapciach idę do miasta. W mieście, jak to w mieście - sklepy otwarte całą dobę, bary otwarte całą dobę, domy otwarte całą dobę. Wszystko czynne całą dobę, chociaż u nas słońce rzadko zachodzi. Co innego w tym słynnym mieście... Reno? Nie jestem pewien. W każdym razie, tam to słońce rzadko wschodzi. Taa, wszystko ładnie otwarte, ale co z tego? W barach sprzedają mi tylko mleko, bo niby jestem niepełnoletni (od pięciu lat!), nie ma bójek ani potańcówek. W sklepach można kupić różne ciekawe rzeczy, ale sprzedawcy jacyś nierozgarnięci - potrafią powiedzieć tylko kilka zdań (ktoś mi opowiadał, że u niego w mieście sprzedawcy potrafią nawet obrazić się, jeśli nic się nie kupi - to dopiero inteligenci) i kupują wszystko bez wyjątku - herbatę, kij czy polne kamienie, nieważne czy prowadzą aptekę, czy kuźnię. No trudno, lepszych nie ma. Do każdego domu też można wejść - nie tylko sprzedawcy nie są rozgarnięci. Nic tu jednak nie ma, wracam do domu.

Dobre te Kapcie, tak spokojnie teraz. Nie tłuką już szyb, ale muzyka mogłaby grać, była całkiem do rzeczy. Ech, i spotkał mnie los Poliszynela. No trudno, jakoś przeżyję. O, zapomniałem, że mam nowy miecz - można by go wypróbować. Szukam w kieszeni... Mam! Ale co to!? Nie mogę go wyjąć! Póki nie ma w pobliżu żadnego dziabąga, nie mogę wyjąć broni. Co się dzieje? Heh, nie będzie dzisiaj próby miecza...

Nie ma to jak w domu. To co teraz? Jeść? Nie, i tak nigdy nie jestem głodny. Myć się? Eee tam. Spać. W ubraniu? Póki nikt się nie skarży, może być. Myk, do łóżka. Dobranoc. PYK!

------------------------------------------------------------------------------------

From TRPG nr 73, Autor: Ernest
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sesje Strona Główna -> Humor Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

Skocz do:  

Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin