Sesje

Einek

Idę na do miasta na targ i plotkuje, szukacjąc informacji o ostatnich bankrutach, dziwnych wypadkach, zaginięciach, malwersacjach, łapówkach

Kruczowlosa

Synthia podeszła do kobiety siedzącej przy drzwiach i przez chwilę wpatrywała się w ludzi, którze przechadzali się po mieście. Po kilku minutach ocknęła się i skierowała wzrok na nieznajomą.
- Przepraszam, czy można tu dostać coś ciepłego... do jedzenia?

Kot

Dziękuje krasnoludowi za informacje, dokańczam posiłek po czym wychodzę z karczmy i udaje się w głąb miasta aby dowiedzieć się co nieco o Księciu i zbadać miejsce, gdzie zabito Olafa

Lonely Wolf

Kolejąc się cierpliwie w kolejce rozglądam się po innych kolejkach szukając jakiego ciekawego kolejkowicza (np takiego co ma niepokolei w głowie)

Nathan

Einek:
Z plotek dowiadujesz się że najwiecej stracił Conn Maxim, szkutnik. Niezbyt wiele udało się zarobić również handlarzowi Maximusowi Contriusowi. Jeśli chodzi ci o dziwne wypadki wciąż powtarza się jedna plotka - śmierć bandy Olafa. Reszta plotek obraca się wokół przyjazdu syna Imperatora.

Kruczowłosa:
Starsza kobieta uśmiecha się do ciebie. Ma drewniane protezy zamiast zębów. Czoło pełne zmarszczek, chusta na głowie.
- Oj, kochaniutka, po karczmach popytaj. Ino pieniądz weź bo karczmarze za nic bez tegi nie dają. Oj tak dziecinko, bez pieniądza ani rusz.

Kot:
Pytając o miejsce, gdzie zabito bandę Olafa ludzie kierują cię do pewnego zaułka w w centrum miasta. Gdy dochodzisz do zaułka widzisz że ciał jeszcze nikt nie pochował, leżą tam gdzie padł. Bez trudu rozpoznajesz ciało szefa tej bandy, Olafa. Łysa głowa, opaska na oku. We wciąż zaciśniętych palcach trzyma miecz. Opiera się o ścianę patrząc szklanym, pustym wzrokiem przed siebie. Z jego piersi zieje rana. Rozpoznajesz, że takie rany powoduje pchnięcie mieczem lub włócznią. Reszta bandy, czyli trzy kolejne rzezimieszki mają podobne obrażenia.

Wolf:
Nie zauwarzasz nikogo takiego. Powoli, po godzinie udaje ci się dojść do skryby i zapisać do turnieju. Dostajesz informację, że walczysz za godzinę z niejakim Gorrimem. Z nudów opierasz się o drewnianą ścianę jednego z budynków otaczających plac. W tłumie widzisz mnóstwo wojowników, każdy o innym wyglądzie. Udaje ci się dostrzec wysokiego mężczyzne o ostrych rysach twarzy.Ma krótkie, czarne włosy i duży nos. Skórę ma mocno opaloną. W dłoni dzierży ponad dwumetrową włócznię.
Zauwarzasz też średniego wzrostu kobietę. Ma na sobie kolczą kamizelkę, przez pierś przechodzi jej pas, na plecach zaś ma długi, zakrzywiony miecz. Ma wspaniałe, długie blond włosy związane w kuca, wysokie, skórzane buty. Zauwarzasz, że z jednego wystaje rękojeść sztyletu.
W tłumie wyróżnia sieteż młody wojownik. Wygląda przyjaźnie, jest średniego wzrostu. Ma krótkie blond włosy, bladą młodzieńczą twarz. U jego pasa kołysze się stary, wysłużony miecz. Jest dość dobrze umięśniony. Widać że jego pancerz miał lepsze dni - kolczuga ma dziury w kilku miejscach, na prawej dłoni ma stalową, wyglądającą na nową rękawicę.

Kot

Uśmiecham się ponuro pod nosem. Sprawdzam czy zostawili coś Olafowi i reszcie czy doszczętnie okradli. Jeśli coś zostawili to im to już napewno się nie przyda więc... po czym badam dokładnie zaułek.

Nathan

Gdy sprawdzasz jednego z bandy czujesz pieczenie w lewym udzie. W ziemię przed tobą wbija się bełt. Masz podarte ubranie i krwawisz. Czujesz pulsujący ból. Obracasz się. Widzisz mężczyznę w ubraniu strażnika z opuszczoną teraz kuszą. Gdy widzisz jego strój zamiera ci serce - kolczuga, narzucony na nią błękitny mundur z gryfim łbem, do tego hełm garnczkowy z wąską szparką na oczy a u pasa ciężki miecz. Rozpoznajesz strażnika z gwardii Hrabiego rządzącego Marienburgiem. Z wizjera hełmu patrzą na ciebie ciemnozielone, gniewne oczy. Ręką wojownika spoczywa na rękojeści miecza.
- Czego tu szukasz? - pyta donośnym, basowym głosem.

Kruczowlosa

- Dziękuję - Synthia mruknęła do kobiety z drewnianymi zębami i sprawdziwszy, czy ma przy sobie dostateczną ilość pieniędzy, wyszła z budynku na świeże powietrze rozglądając się za jakąś karczmą.

Kot

Patrząc na niego wstaje po czym kłaniam się i mówię.
- Znam tych ludzi, śmierć ich napawa mnie zdumieniem więc przyszłam tu żeby uwierzyć w to co się stało. - Stoje tak i szukam marnych szans na ucieczkę, staram się też wyglądać na kogoś kto mówi prawde. Nie muszę udawać, że jest mi przykro i że jestem zdumiona to cięgle widać na mojej twarzy. Przynajmniej teraz. Przy okazji zastanawiam się co tu robi ten strażnik. Ciecia były od mieczy lub dzid więc może to ktoś ze straży. Może nawet on.

Einek

pytam ludzi, gdzie mieszkają Maxim i Contrius, udaje się, by obejrzeć ich domy

Lonely Wolf

Przyglądam się tej trójce staram się wyczuć ich umiejętności i nastroje obserwójąc gesty i zachowanie. W wypadku gdyby któreś z nich spostrzegło mię, sprawdzam ich wolę wpatrując sie w im oczy bez okazywania ŻADNYCH uczuć oczywiście(za wyjątkiem półtrola oczywiście któremu rzucam nienawistne spojżenie).
Czekam na swoją wlakę...

Nathan

Wolf:
Wojownik z włócznią zachowuje się bardzo pewnie. Krok ma ciężki, podkute metalem buty uderzajaraz po raz w brukowany plac. Zamienia po kilka słów z różnymi innymi wojownikami, uśmiecha się od czasu do czasu.
Kobieta wygląda na znudzoną. Opiera się o ścianę areny i spogląda na resztę wojowników. Gdy wasze oczy się krzyżują, na krótką chwilę, widzisz w nich nudę i oczekiwanie.
Młody wojownik rozmiawia z grupą strażników. Siedzą na pieńkach i popijają złocisty napój z przyniesionych ze soba kufli. Wojownik, mimo mizernego sprzętu wygląda na doświadczonego.

Kruczowłosa:
Karzmy są przepełnione ale udaje ci się kupić pieczonego szczura na straganie. Przechadzasz się teraz po placu pełnym wojowników. Twoją uwagę przyciąga pewien krasnolud - ma irokeza o czerwonej jak krew barwie, liczne blizny na ciele a u jego pasa wiszą dwa topory, wyglądające na naprawdę ciężkie. Przypominaja ci sięhistorie o legendarnych łowcach trolli.

Kot:
Próbując się ukłonić upadasz. Poraniona noga nie pozwala ci na taki wyczyn. Gdy wyjąkałaś swoją odpowiedź strażnik zmierzył cię gniewnym wzrokiem. Po chwili rzekł:
-Tu śledxtwo prowadzi inspektor. Wynocha mi stąd.

Einek:
Maxim mieszka na skrzyżowaniu ulic Powroźniczej i Krzywej. Od ludzi usłyszałeś że gnieździ się na trychu kamienicy. Gdy dochodzisz do tego skrzyżowania rzeczywiści widzisz wysoką na dwa piętra kamienicę. Postawiona z surowego, ciemnoszarego kamienia, z duzymi oknami i czerwonymi dachówkami. Zapytani ludzie potwierdzaja, że to dom Maximusa i jego zony, Wilfredy.
Udając się do Contriusa widzisz, że nie wiedzie mu się aż tak źle. Kupiec mieszka w małym, ale dobrze utrzymanym domu przy magazynie a w chwili, gdy obserwujesz ten dom właśnie wykrzykuje polecenia ludziom ładującym wozy. ładunkiem są grybe, metalowe rurki, rozpoznajesz że są to osie do wozów.

Kot

Jak najszybciej odchodzę, trzymając się za nogę. Opuszczam to miejsce i udaje sie gdzieś żeby opatrzeć nogę. Przeszukuje swój ekwipunek, który mam w tej chwili i zastanawiam sie czy zabrałam bandarze z karczmy czy nie.

Nathan

Odkuśtykujesz kilka ulic znacząc swa droge strużką krwi. Siadasz przy ścianie i zaczynasz grzebać w plecaku. Znajdujesz jakąś koszulę, którą rwiesz na pasy i obwiązujesz nimi ranę. Kawałkiem materiału ocierasz krew i odrzucasz skrawek. Rozglądasz się. Zauwarzasz, że jesteś na placu pełnym wojowników. Powoli zaczynajaschodzić się tu ludzie.
W tłumie udaje ci się zauwarzyć dziwnego krasnoluda z czerwonym irokezem.

Lonely Wolf

CZekam na rozwój wydarzeń...