 |
Sesje Witamy z powrotem!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Alluin
Mag Nowicjusz

Dołączył: 22 Lip 2006
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Glówna Kwatera Płockiej Mafii Paliwowej
|
Wysłany: Pią 13:42, 22 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Jakież to wzruszające Ehh
A co do podłości i zła to nie raczej nie jesteście.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Kot
Rycerz

Dołączył: 26 Lip 2006
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Sob 10:30, 23 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Nigdy nie pisałam na powaznie wierszy. Doczynienie me w tym słabe ale jak każdy próbuję czegoś nowego. Przedstawia tu coś co chyba można nazwać wierszem. Moja przyjaciółka stwierdziła, że gdybym trochę zmieniła byłoby to dobre. Powiedzcie co o tym sądzicie.
Niepowność, maska i niepewność
Pragnę, ale nie chcę…
Chcę, ale się boję…
Chcę, choć wiem, będzie źle
Jest nadzieja i wspomnienia
Jest pragnienie, zapomnienie
… niepewność się nazywam
Decyzje, to nie dla mnie...
Ból, to codzienność...
Uśmiech, to codzienność...
Płacz.. to.. Wieczność...
oto moja twarz …oto moja maska
Myślę... chcę, ale nie potrafię...
Wiem!... ale nie zrobię
Nie powiem, zachowam dla siebie
...a może?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nicky
Mędrzec

Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: A takie tam miastko
|
Wysłany: Sob 20:14, 23 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Nic nie zmieniaj, jest naprawdę dobre. Nawet chyba, podkreślam CHYBA, wiem o czym piszesz (właściwie powinno być o kim).
|
|
Powrót do góry |
|
 |
DarkShadowofAngel
Mag Nowicjusz

Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Sob 21:18, 23 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
last-smile napisał: | oj tak, jestesmy podle (wredne i zle) wiersz hmm... nie lubie wierszy o miłosci. |
Zgodzę się choć nie do końca. Potrafimy być takie, ale nie zawsze. Jak potrzeba nam czegoś potrafimy być bardzo wdzięczne i miłe
A co do Miłosnych Wierszy...... To chyba każdy miał tak raz w życiu, że coś takiego wyszło mu spod pióra. I co prawda te wiersze są dla nas najbardziej raniącym wspomnieniem. I chyba stąd taka niechęć do nich. Bo nawet czytanie czyjegoś wiersza sprowadza nasze myśli do naszego życia.
Co do wiersza Kota. NIE WAŻ SIĘ GO ZMIENIAĆ!! To są Twoje słowa, nieważne czy komuś się podobają czy nie. One wyszły z Twego wnętrza. Nie możesz się kierować wskazówkami innych jak pisać wiersze. To coś tak prywatnego że sama musisz o tym decydować. A twój wiersz jest naprawdę wyrazisty.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kot
Rycerz

Dołączył: 26 Lip 2006
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Nie 17:35, 24 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Jej dzięki^^. W sumie ten wiersz trochę już ma... pisałam go na jakiejś lekcji.. tak w styczniu^^.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
last-smile
Giermek

Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:32, 25 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
do Dark shadow angel
jesli chodzi o mnie to hmmm zgadzam sie z tym ale u mnie niechec nie beirze sie ze wspomnien czy czegos takiego. Ja po prostu nie lubie wierszy o milosci
Kot nie zmieniaj niczego : ] w tym wierszy az wieje niepewnoscia i o to chodzi ; ]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cień
Podróżnik

Dołączył: 18 Maj 2006
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto Kraka
|
Wysłany: Pon 14:51, 25 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
BLA BLA BLA....miłość bleeee.....
Teraz wiersz Edwarda Stachury(nie mylić ze stachurskim..czy jak to się tam pisze)
CO WARTO
Zwalić by można się z nóg
Co rusz
Co krok;
Co noc
To szloch
I rozpacz
Ale czy warto?
Może nie warto?
Chyba nie warto...
Raczej nie warto
Nie, nie-nie warto
Zginąć by można jak nic:
Do żył
Jest nóż;
Lub w dół
Na bruk
Z wysoka
Ale czy warto?
Może nie warto?
Chyba nie warto...
Raczej nie warto
Nie, nie-nie warto
Jechać by można do miasta
Lub w las
Na błoń;
Na koń
I goń
Nieboskłon
Ale czy warto?
Może nie warto?
Ech, chyba warto...
Tak, tak- to warto
Bardzo to warto
O tak-to warto
Jeszcze jak warto!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nathan
Potężny

Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Pon 15:07, 25 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Taki wiersz Broniewskiego, z jakiegoś powodu przypadł mi do gustu
„Najbliższa ojczyzna”
Nad ranem to już nie wiadomo,
co robić z liryką rzewną,
należałoby iść do domu,
a jestem w domu, na pewno.
Więc sny? I znów jestem w Płocku,
i znów konwalie (psiakrew),
a w Radziwiu kaczeńce i jaskry
i o świcie, i o północku.
Należałoby pójść do Brwilna
albo do Łącka.
Sprawa nie bardzo pilna,
ale tam taka łączka,
taka łączka, gdzie pachną storczyki
nad jeziorem przecudnie modrym,
gdzie czeremcha naprawdę dzika,
gdzie fale, takie mądre,
przybliżają się, żeby je kochać
jak córeczkę
Pójść dalej, jeszcze trochę
nad rzeczkę…
a tam małże, ślimaki, pijawki,
i kity trzcin, i wodne lilie.
Przejrzę się w stawku
przez chwilę:
przeżyłem łakę i las sosnowy,
i jezioro, i Płock, I Wisłę…
Ojczyzno moja, znowu, znowu
kocham i myślę.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nicky
Mędrzec

Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: A takie tam miastko
|
Wysłany: Pon 15:31, 25 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Broniewski jest jednym z moich ulubionych autorów. Ten wiersz kiedyś dał mi 3 miejsce w recytacji, a pozatym my z Płocka, więc wiemy najlepiej o czym on pisze. Ale moim zdaniem kwintesencją tego autora jest : Bar "Pod Zdechłym Psem"
Zanim się serce rozełka
-czemu? -a bo ja wiem?-
warto zajrzeć do szkiełka
w barze "Pod Zdechłym Psem".
Hulał po mieście listopad,
dmuchał w ulice jak w flet,
w drzwiach otwartych mnie dopadł,
razem do baru wszedł.
"Siadaj, poborco liści,
siewco zgryzot wieczornych!
Czemuś drzew nie oczyścił?
Kiepski z ciebie komornik.
Lepiej by z trzecim kompanem...
Zresztą - można i bez..."
Ledwiem to rzekł, już stanął
trzeci mój kompan: bies.
"Czym to ja się spodziewał
pić z takimi jak wy?
Pierwszy będzie mi śpiewał,
drugi będzie mi wył.
Cyk! kompania! Na zdrowie!
Pijmy głębokim szkłem.
Ja wam dzisiaj o sobie opowiem
w barze "Pod Zdechłym Psem"..."
I poniosło, poniosło, poniosło
na całego, na umór, na ostro.
I listopad pijany, i bies,
a mnie gardło się ściska od łez.
I poniosło, poniosło, poniosło,
w sali uda o uda trze fokstrot,
wkoło chleją, całują się, wrzeszczą,
nieprzytomnie, głupawo, złowieszczo,
przetaczają się falą pijaną,
i tak - do białego dnia...
Milcząc pijemy pod ścianą
diabeł, listopad i ja.
"Diable, bierz moją duszę,
jeśli jej jesteś rad,
ale przeżyć raz muszę
moje czterdzieści lat.
Daj w nowym życiu, diable,
miłość i śmierć, jak w tem,
wiatr burzliwy na żagle,
myśl - poza dobrem i złem.
Znów będę bił się i kochał,
bujnie, wspaniale żył.
Radość, a nie alkohol,
wlej mi, diable, do żył..."
Diabeł był w meloniku,
przekrzywił go: "Żyłeś dość,
to dlatego przy twoim stoliku
siedzimy: rozpacz i złość.
Głupioś życie roztrwonił.
Życie - to jeden haust.
Słyszysz, jak kosą dzwoni
stara znajoma, Herr Faust?
Na diabła mi dusza poety
- tak diabeł ze mnie drwi -
w wiersześ wylał, niestety,
resztki człowieczej krwi..."
Zniknęli czort z listopadem,
rozwiali się - gdzie?- bo ja wiem?
a ja na podłogę padam
w barze "Pod Zdechłym Psem".
Szumi alkohol i wieczność...
Mruczą: "Zalał się gość..."
A ja: "Zgódźcie na Drogę Mleczną
taksówkę... Ja już mam dość..."
Jednak moim ulubionym jego dziełem jest : Ze złości
Kochałbym cię (psiakrew, cholera),gdyby nie ta niepewność,
gdyby nie to, że serce zżerazłość, tęsknota i rzewność.
Byłbym wierny jak ten pies Burek,chętnie sypiałbym na słomiance,
ale ty masz taka naturę,że nie życzę żadnej kochance.
Kochałbym cię (sto tysięcy diabłów!),kochałbym (niech mnie krew zaleje!),
ale na mnie coś takiego spadło,że juz nie wiem, co sie ze mną dzieje:
z fotografią, jak kto głupi, się witam,z fotografią (psiakrew!) się liczę,
pójdę spać i nie zasnę przed świtem,póki z grzechów się jej nie wyliczę,
a te grzechy (psiakrew!) malutkie,więc (cholera!) złości sie grzesznik:
że na przykład, wczoraj piłem wódkę lub że pani Iks - niekoniecznie.
Cóż mi z tego (psiakrew!), żem wierny,taki, co to "ślady po stopach"?...
Moja miła, minął październik,moja miła (psiakrew!), mija listopad.
Moja miła, całe życie mija...Miła! miła! - powtarzam ze szlochem...
To mi życie daje, to zabija,że ja ciągle (psiakrew!) ciebie kocham.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Kot
Rycerz

Dołączył: 26 Lip 2006
Posty: 162
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Wto 16:52, 26 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
A teraz znów coś ode mnie. Też już trochę ma. Nie pamiętam kiedy zostało to napisane ale ostatni raz modyfikowałam to 9 kwietnia . Czyż nie piękna data
Cisza
To ja cisza. Nic nie powiem…
Dlaczego? Czemu to robie?
Jest źle siedzę cicho… po co?
Boję się powiedzieć? Może…
Powiem, ale kiedy?
W tedy, gdy już koniec będzie bliski?
Jakim jestem złym człowiekiem?
Nie chcąc ranić nic nie mówię
I jeszcze większą krzywdę czynie
Czy nie dałoby się łatwiej żyć?
Dałoby się, ale jak?
Wiem, jak, ale i tak będę robić to dalej
To, co robie ciągle…
To ja cisza…
…nic nie powiem
|
|
Powrót do góry |
|
 |
last-smile
Giermek

Dołączył: 25 Lip 2006
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:19, 26 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
zamkniete drzwi,
tu moze byc soba,
tu nikt z niej nie drwi,
jest inna osoba,
zamknela swoj swiat,
w tym malym pokoju,
tu rozkwita jak kwiat,
tu zyje w spokoju,
za drzwiami z niej szydza,
wysmiewaja mysli,
tam sie nia brzydza,
tu jeszcze nie przyszli,
za inna dla innych,
za brzydka dla brzydkich,
za normalna dla normalnych,
za slodka dla slodkich,
za i za wciaz ciagnie za soba,
dwa razy nie jest ta sama osoba.
Cien zacytowałes jeden z dwoch moich ulubionych wierszy drugi tez E. Stachury "Zycie to nie teatr"
Życie to jest teatr, mówisz ciągle, opowiadasz;
Maski coraz inne, coraz mylne się zakłada;
Wszystko to zabawa, wszystko to jest jedna gra
Przy otwartych i zamkniętych drzwiach.
To jest gra!
Życie to nie teatr, ja ci na to odpowiadam;
Życie to nie tylko kolorowa maskarada;
Życie jest straszniejsze i piękniejsze jeszcze jest;
Wszystko przy nim blednie, blednie nawet sama śmierć!
Ty i ja - teatry to są dwa!
Ty i ja!
Ty - ty prawdziwej nie uronisz łzy.
Ty najwyżej w górę wznosisz brwi.
Nawet kiedy źle ci jest, to nie jest źle.
Bo ty grasz!
Ja - duszę na ramieniu wiecznie mam.
Cały jestem zbudowany z ran.
Lecz kaleką nie ja jestem, tylko ty!
Dzisiaj bankiet u artystów, ty się tam wybierasz;
Gości będzie dużo, nieodstępna tyraliera;
Flirt i alkohole, może tańce będą też,
Drzwi otwarte zamkną potem się.
No i cześć!
Wpadnę tam na chwilę, zanim spuchnie atmosfera;
Wódki dwie wypiję, potem cicho się pozbieram;
Wyjdę na ulicę, przy fontannie zmoczę łeb;
Wyjdę na przestworza, przecudowny stworzę wiersz.
Ty i ja - teatry to są dwa.
Ty i ja!
Ty - ty prawdziwej nie uronisz łzy.
Ty najwyżej w górę wznosisz brwi.
I niezaraźliwy wcale jest twój śmiech.
Bo ty grasz!
Ja - duszę na ramieniu wiecznie mam.
Cały jestem zbudowany z ran.
Lecz gdy śmieje się, to wkrąg się śmieje świat!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nicky
Mędrzec

Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: A takie tam miastko
|
Wysłany: Śro 20:22, 27 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Wiecie co to haiku i shikoku ?? Ostatnio napisałam kilka ładnych, moim zdaniem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
DarkShadowofAngel
Mag Nowicjusz

Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Pią 0:24, 29 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
Cieniu, ciekawy wiersz wybrałeś. Co prawda Edwarda Stachury jakoś nie czytuje ale przyznam że wiersz który wkleiłeś ma coś w sobie co wciąga z coraz szybszym tempem.
Nathan, od kiedy Ty wiersze czytasz?? Na lekcji go miałeś czy co?? Wszakże zgodzić się muszę, jako płocczanka i jako miłośniczka poezji, że Broniewski to świetny pisarz. Nathan rozwijasz się, brawo.
Nicky co do wiersza Nathana, ja też go kiedyś miałam na konkursie poetyckim Te nasze podobieństwo
Kocie prawdę ludzkości opisałaś. Większość szarych ludzi tak postępuje, czekając na ostatnią chwilę, z nadzieją, że ktoś za nich wykona ten krok, na który oni się nie mogą odważyć.
last-smile czytając Twój wiersz czuje się jak bym sięgała pamięcią do mej przeszłości.
Chyba wypożyczę coś Edwarda Stachury. Zaczynają mi się podobać jego wiersze
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cień
Podróżnik

Dołączył: 18 Maj 2006
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto Kraka
|
Wysłany: Sob 14:11, 30 Wrz 2006 Temat postu: |
|
|
To dowale coś jeszcze Edwarda S.
Czas płynie i zabija rany
Posłuchaj porzucony przez nią,
Nieznany mój przyjacielu:
W rozpaczy swej
Nie wychodź na balkon, nie wychodź,
Do bruku z góry nie przychodź nie przychodź, nie przychodź
Na smugę cienia nie wbiegaj
Zaczekaj, troche zaczekaj!
Posłuchaj porzucona przezeń,
nieznana mi przyjaciułko:
W rozpaczy swej
Nie wychodź na balkon, nie wychodź,
Do bruku z góry nie przychodź nie przychodź, nie przychodź
Na smugę cienia nie wbiegaj
Zaczekaj, troche zaczekaj!
Przysięgam wam, że płynie czas!
Że płynie czas i zabija rany!
Przysięgam wam, przysięgam wam
Przysięgam wam, że płynie czas!
Że zabija rany-przysięgam wam!
Tylko dajcie mu czas,
Dajcie czasowi czas
(Zwulcie czarnym potoczyć się chmurą.
Po was, przez was i między ustami,
I oto dzień przychodzi, nowy dzień
One już daleko, daleko za górami!)
Tylko dajcie mu czas,
Dajcie czasowi czas,
Bo bardzo,bardzo
Bardzo szkoda
By było nas!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Nathan
Potężny

Dołączył: 20 Kwi 2006
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 4/5 Skąd: Płock
|
Wysłany: Nie 14:40, 01 Paź 2006 Temat postu: |
|
|
Konstanty Ildefons Gałczyński, Ballada o dwóch siostrach
Były dwie siostry: noc i śmierć
Śmierć większa a noc mniejsza
Noc była piękna jak sen a śmierć
Śmierć była jeszcze piękniejsza
A teraz coś Sapkowskiego. Bojowa pieśń krasnoudów (nie wiem czy to pasuje ale co tam, wklejam)
Hooouuuu! Hooouuu! Hou
Czekajcie, klienty!
Wnet wam pójdzie w pięty!
Rozleci się ten burdel
Aż po fundamenty!
Hoooouuuu! Hooouuu! Hou
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|