Forum Sesje Strona Główna Sesje
Witamy z powrotem!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

W sieci smoczych intryg- Rozdział 1
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sesje Strona Główna -> Planescape
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gorn
Władca
Władca



Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawka

PostWysłany: Sob 14:18, 22 Lip 2006    Temat postu:

Po krótkiej batalii Iker znów przejął kontrolę.
-To kiedy zaczynamy? Twój plan, Ulfarze ma bardzo małe szanse powodzenia, chyba mówić dlaczego nie muszę? Jestem bardziej skłonny przychylić się temu co powiedział ten pan. - Wskazał głową na Sertha. Powoli wstał i podszedł do niego. - Jestem gotowy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erilad
Awatar



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Sob 18:28, 22 Lip 2006    Temat postu:

-Taaak... musimy dostać się do Dwunastu Faktoli [czy jak się to odmienia]. Podstawowe pytanie: gdzie to jest? Gdzieś blisko, w Ulu, czy może na drugim końcu Sigil? - Erilad wstał - W każdym razie ruszajmy do tej karczmy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lonely Wolf
TechPriest
TechPriest



Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Nie 11:48, 23 Lip 2006    Temat postu:

-Siadajcie towarzysze, nie możemy tak pochopnie włamywać się do głównej siedziby Czuciowców. Podczas wędrówek zdąrzyłem poznać nieco tę frakcję i wiem że nie należy ich lekceważyć.
-Znajdziemy się w piwnicach budynku, i co dalej? zamieżacie wyrżnąć wszystkich których zobaczycie? To raczej odpada gdyż nie wiem ja wy lecz ja nie chce mieć Harmonium na karku.
-A może chcecie przekraść się obok ich mistrzów? To raczej też nie wyjdzie gdyż bez przerwy gmachy stronnicwa doznań są wypełnione istotami, i to istotami które mają oczy szeroko otwarte gduż nie chcą przegapić żadnego ciekawego doznania...
-Pomysł krasnoluda również jest czystą głupotą i wszyscy to widzicie.
-A więc toważysze? Co zamieżacie zrobić gdu już znajdziemy się w gmachach czuciowców?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erilad
Awatar



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Nie 14:47, 23 Lip 2006    Temat postu:

-Może spróbujemy "dołączyć się" do Stronnictwa Doznań? Oczywiście, gdy zdobędziemy to o co nam chodzi, zwiejemy - Erilad uśmiechnął się - co sądzicie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chrx
Mistrz Podziemi
Mistrz Podziemi



Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sigil- Miasto Drzwi

PostWysłany: Nie 17:41, 23 Lip 2006    Temat postu:

Serth uśmiechnął się w duchu na takie zainteresowanie sprawą towarzyszy. Dostrzegł, że do tej pory ich nie doceniał. Z łatwych do kupienia najemników urośli w jego oczach do zgranej drużyny.
- Dołączenie do Czuciowców to żaden problem... Wszak biorą każdego, kto przyjdzie z ciekawym doznaniem. Nie zapominajcie jednak, że frakcja ma już w swoich zbiorach miliony, jeśli nie miliardy doznań. Musielibyśmy wymyślić coś naprawdę oryginalnego, a nawet wtedy byłoby ryzyko, że ktoś nas ubiegł... Za dużo zachodu... Moglibyśmy tygodniami siedzieć w hollu Stronnictwa doznań i przypominać sobie kolejne ciekawe doznania z życia... Nie wątpię, że mieliście ich w życiu dużo, ale bardzo możliwe, że takie same lub bardzo podobne są już w kamieniach frakcji. Dobrze, teraz sprawa trudności z ciekawymi czuciowcami… Przecież nikt nie będzie nas sprawdzał! Gdy przy pomocy portalu znajdziemy się w piwnicach frakcji to, kiedy tam będziemy nie musimy się już martwić o czuciowców. Skoro tylko zobaczą nas w rewirze zarezerwowanym dla zrzeszonych będą uważać, że my też jesteśmy czuciowcami... Mi natomiast spodobał się plan Ulfgara- patrzył chwile na zdumione spojrzenia towarzyszy i na napełnioną dumą minę Ulfgara.- Wbrew pozorom Czuciowcy nie zwracają zbytniej uwagi na daty. Nie ważne czy ktoś był u nich ostatni raz trzy lata temu czy też trzy tysiąclecia temu. Ważne, że przyszedł i chce wejść do swojego pokoju. Ale będzie inny problem... Ulfgar musi złożyć podpis Twi'sela na tak zwanym "Dokumencie pobytu w pokoju", jeśli podpis nie będzie się zgadzał z podpisem Twi'sela to koniec. Wyrzucą nas za podszywanie się albo jeszcze gorzej. Hmmm... Ale sądzę, że jakieś zapiski Twi'sela mogły się zachować w Wielkiej Bibliotece Czuciowców! Pewnie często ją wertował, a tam trzeba składać podpis w księdze wypożyczeń za każdym razem, gdy weźmie się jakąś książkę... Podpis Twi'sela jest pewnie w jakiejś bardzo starej księdze wpisów w archiwum... W dodatku z tego, co wiem biblioteka jest słabo pilnowana... Hmmm... Chyba już się domyślacie, co chcę zrobić? He he he... A co do umiejscowienia biblioteki to nie ma problemu... Czuciowcy tak często z nudów, że nie ma żadnych nowych doznań dla nich pili wodę ze Styksu, że w całej siedzibie na każdym kroku jest pełno planów budynku... I jeszcze Dwunastu Faktolów... Niemożliwe! Tylko mi nie mówcie, że nie znacie położenia najznamienitszej karczmy w Sigil! Taak... To był dobry żart... Ale niedługo powinniśmy ruszać. Im prędzej zdobędziemy worki tym prędzej zaczniemy się zajmować kolejnymi, trudniejszymi częściami zadania... - zakończył mag.


Ostatnio zmieniony przez Chrx dnia Wto 10:34, 01 Sie 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elminster
Podróżnik
Podróżnik



Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Cienista Dolina

PostWysłany: Pią 12:00, 28 Lip 2006    Temat postu:

-No dobra no to ruszamy-Ulfgar wstaje z krzesła-hmmm...nigdy o tej karczmie niesłyszałem więc Serth czy jakoś tam ci poprowadz nas tam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lonely Wolf
TechPriest
TechPriest



Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Sob 16:02, 29 Lip 2006    Temat postu:

Nerk dopija Silgijskie Whiskey, po czym wstaje i powoli zmierza ku wyjściu z karczmy, przy drzwiach zatrzymuje się, spogląda wyczekująco na toważyszy, po czym skina czemuś obok jego krzesła (tkacze magi oczywiście widzą eterycznego toważysza półbiesa)...

Ostatnio zmieniony przez Lonely Wolf dnia Nie 12:56, 30 Lip 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erilad
Awatar



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Sob 19:44, 29 Lip 2006    Temat postu:

<Nie pisze się Wiskie, tylko Whiskey =_=>

Erilad wstał
-Trzeba ruszac...- rzekł, po czym skierował się ku wyjściu z przybytku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chrx
Mistrz Podziemi
Mistrz Podziemi



Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sigil- Miasto Drzwi

PostWysłany: Wto 10:37, 01 Sie 2006    Temat postu:

- No to w drogę... - Serth wstał, strzepał z ramienia niewidzialny pyłek, a natychmiast po tym ruchu pojawił się tam Minsc. Serth szepnął mu coś do ucha, po czym kot zniknął za drzwiami karczmy przebiegając pod nogami wchodzących gości. Serth spojrzał jeszcze ostatni raz na siedzącego z boku githzerai jakby ostatni raz proponując mu interes życia, ale gith natychmiast się odwrócił. Mag nie czekał już dłużej. Ruszył w stronę drzwi. Jakieś dwie postacie wstały ze swoich miejsc równo z magiem i również ruszyły do wyjścia, ale zauważył to tylko Nerk. Towarzysze tymczasem wstali z poszli za Serthem... Po chwili przeciskania się przez rozpijaczony tłum dotarli do drzwi. Wychodząc na zewnątrz ich oczy oślepił nagły blask, przez co Nerk stracił z oczu dwie postacie idące za nimi. Blask nie był niczym innym jak rankiem w Sigil. Było 5 godzin do szczytu. Błyszczący, obłożony jakimiś łatwo odbijającymi światło płytkami pobliski dach raził światłem mgiełki sigilijskiej pięciu poszukiwaczy przygód opuszczających mrocznego i słabo oświetlonego "Gorejącego człeka". Gdy jednak po chwili przyzwyczaili się do światła ich oczy zobaczyli jeden z najwspanialszych widoków w sferach... Sigil... To miasto, w którym aż głowa się ugina od różnych rozmaitości, a na każdym kroku spotkać można jakiegoś Pierwszaka ze zdziwieniem pytającego się wszystkich "a co to? a co to?". Miasto tysięcy portali i tysięcy kluczy... Zapierający dech w piersiach widok... Jednak w tej chwili podróżnicy nie widzieli przed sobą tych wspaniałości... Byli w Ulu... Najbardziej brudnej i zaśmieconej dzielnicy Sigil... Przed nimi rozciągały się dwie drogi... Ta w lewo wiodła do Upadłego, dabusa-tatuażysty, który przestał słuchać Pani i do zakrętu prowadzącego do dalszych uliczek Ula. Druga droga prowadziła do części Ula gdzie najwięcej było karczm i innych zajazdów, ale nie tak popularnych jak "Gorejący". Ale też do bramy do Niższej Dzielnicy. A stamtąd już o krok było do Dwunastu Faktolów na granicy Dzielnicy Niższej i Dzielnicy Pani, tuż obok Zbrojowni. Serth szybko wytłumaczył to towarzyszom i ruszyli... Mijali długie, zapadłe domostwa, pracowicie niszczone przez dabusy i inne wznoszone przez nie coraz wyżej by za chwile kolejna grupa zaczęła je niszczyć. Wszędzie dookoła pełno było śmieci, gdzieś z boku tłum zbieraczy wynosił jakieś ciała do Kostnicy... W innym miejscu kilkadziesiąt kurtyzan reklamowało swoje usługi. Wędrowcy mijali praktycznie stworzenia każdej rasy... Bariaury, krasnoludy, elfy, niebianie, abishai, a nawet modrony były tu na porządku dziennym... Wraz ze zbliżanie się do Niższej Dzielnicy tłum wokół drużyny narastał. Ale powietrze także zdawało się narastać, czy raczej, tężeć. Nic dziwnego… Zbliżali się do Kuźni Bogowców… Wielkie kominy tego budynku widać było z daleka. Ale żeby wiedzieć, że jest się blisko Kuźni wystarczyło mocniej wciągnąć powietrze… Cuchnący dym dusił i mdlił nieprzyzwyczajonych. Gdzieś z boku pod ścianą budynku grupa elfów, które najprawdopodobniej zostały tu przeniesione nie dawno dusiła się, kaszlała i wznosiła modły do jakiegoś boga… <Pierwszaki… Nie wiedzą nawet, że tu żaden bóg ich nie wysłucha… Heh… Niedługo zainteresuje się nimi pewnie jakiś Oprowadzacz i zainkasuje sporą sumkę…> pomyślał Serth przeciskając się przez tłum… Za nim szli jego towarzysze… Ik, Nerk i Erilad znosili duszący dym tak jakby to było jedynie trochę zakażone powietrze, ale Ulfgar wyglądał trochę nieswojo… Podążali tak już pół godziny, tłum ciągle rósł i coraz mniej było miejsca dla podróżników. Parę razy musieli się cofać czy w ogóle zawracać, bo tuż przed nimi pojawiały się grupki abishai, a każdy wiedział, że im lepiej nie wchodzić w drogę. W końcu minęli targowisko Niższej Dzielnicy i tłum trochę zrzedł. Dalej przed nimi zaczynały już majaczyć w dymie szczyty Zbrojowni. Byli już niedaleko. Minęli trochę podniszczonych domów i starych sklepów oraz parę grupek Harmonium. A nawet całkiem sporych oddziałów Harmonium. Zawsze było ich dużo w tej okolicy, ale tym razem to wyglądało na regularne patrole. Coś było nie tak… Serth zaczął się obawiać o swój misternie utkany plan… Musieli robić wszystko, co do godziny… Nie było czasu na ociąganie się. Niepokój Sertha na chwilę zdjął jego osłonę uczuciową i Nerk wyczuł, jaki jest niespokojny czy wręcz zdenerwowany, ale mag zakrył się osłoną znowu nim diabelstwo zdążyło zauważyć więcej. Budynek Zbrojowni wznosił się już przed nimi w całej okazałości. W dodatku dym powoli znikał z powietrza. I wtedy ich otrzeźwione pełnymi oddechami umysły zarejestrowały osobliwą scenkę. W pobliżu, przy jakimś łuku złożonym ze ściany prawie leżącego budynku jakiś bariaur wyjął coś i po chwili zniknął w portalu. Nie było by w tym nic niezwykłego gdyby nie to, że w prawie tej samej sekundzie spod pobliskiego domu zerwał się jakiś staruszek i podbiegł do portalu. Towarzysze uznali, że spróbuje przecisnąć się przez zamykający się otwór, ale on tylko przystanął i coś skrzętnie zanotował, a po chwili, która wystarczyła by na mrugnięcie… zniknął… Chociaż dziwne zachowanie ubranego w łachmany żebraka zainteresowało podróżników to Serth przypomniał im, że mają ważniejsze rzeczy na głowie niż rozmyślanie o starcach-bzikach. Ruszyli, więc dalej. Po pewnym czasie wyszli zupełnie z zakresu trujących wyziewów kominów Kuźni i minęli Zbrojownię. Zbliżali się powoli do Dzielnicy Pani, gdy nagle Serth skręcił w boczną uliczkę i po chwili byli tuż przed wejściem do Dwunastu Faktolów. Karczma z daleka nie robiła wrażenia… Ot, zwykła tawerna, ani większa, ani mniejsza od innych. Ale tak naprawdę była ogromna. Oprócz obszernej głównej sali, zwanej Izbą Burzową na piętrze i równie dużej Głębokiej Izby na parterze w karczmie była też Sala Dwunastu Faktolów miesząca się pod budynkiem… Dzięki tym trzem salom i sporej renomie Dwunastu Faktoli od lat było nazywane największą karczmą w Sigil. O oryginalności zajazdu świadczył też fakt, że z Głębokiej Izby można się było odpowiednimi schodami dostać do PodSigil, choć z tej akurat wątpliwej „atrakcji” mało, kto korzystał. Wszystko i wiele więcej informacji o Dwunastu Faktolach opowiedział Serth towarzyszom w drodze do wejścia. Ale tam czekała na nich niemiła niespodzianka.
- Nie ma przejścia! – członek Harmonium stojący przed wejściem do karczmy wyglądał na nieugiętego i nie zmieniającego łatwo zdania funkcjonariusza.
- Z drogi, trepie! To karczma jest! Człowiek chce się napić! – jakiś młody wojownik pokiwał parę razy w powietrzu toporem na potwierdzenie swoich słów. Spory tłum, który już zebrał się pod karczmą ochoczo mu przytaknął.
- Ile razy mam wam tłumaczyć? Karczma jest zamknięta do odwołania! Niedawno odbyła się tu bijatyka pomiędzy sporymi grupami tanar’ri i baatezu. Biesy najwyraźniej zapomniały się gdzie są. Chwilę później już rozgramiała je brygada Łaskobójców, ale nim tu dotarła… hehehe… oni zawsze się wleczą… biesy zdążyły już demolować wszystkie izby Dwunastu Faktoli. Dopóki nie zostanie przeprowadzony gruntowny remont, a Wspólnota Budowniczych ocenia, że zakończą go za dwa tygodnie, właściciel zakazał wchodzenia do karczmy. A my- Harmonium tego dopilnujemy! Nie będę już więcej niepotrzebnie kłapał trumną, to wam musi wystarczyć. Rozejść się! – zbrojny wydawał się już zmęczony i rozgniewany tymi wrzaskami tłumu.
Teraz dla odmiany odezwał się chudy, stary mag stojący obok wojownika:
- Ach tak? A niby gdzie mamy iść? Do „Flaszki i dzbana”? Jeszcze czego! Pójdę na skargę do Stowarzyszenia Porządku! A trzeba ci wiedzieć młodziku, że mam tam duże wpływy!
- Hehehe… Możesz sobie pójść… I tak nie wejdziesz… Hmm… Co? Nie wiecie? W Sigil od pewnego czasu grasuje jakiś nowy złodziej. Ma metodę podobną do starego Naa’shecha. Najpierw okrada wszystkich w budynku, a gdy ktoś go przyłapie ucieka najbliższym portalem. I ten portal zawsze ma tuż pod nosem. Ale spokojnie… Harmonium już jest na jego tropie! Tak jak pozbyliśmy się przed laty Naa’shecha tak ten nowy też nie stanowi problemu… Ale parę frakcji wolało się zabezpieczyć. Postanowiło, że do czasu złapania złodzieja nie będzie miał tam wstępu nikt spoza frakcji. Teraz przed każdą stoi grupa Łaskobójców i sprawdza czy dana istota należy do tej frakcji. Czyli nikt postronny nie ma tak wstępu. Do tych „chronionych” organizacji zaliczają się: Stowarzyszenie porządku, Znakowcy i Czuciowcy. Możesz, więc iść do tych swoich Guwernantów. I tak cię nie wpuszczą. A teraz powtarzam: rozejść się! – członek Harmonium stuknął o ziemię ostrzegawczo halabardą. Ale Serth i jego towarzysze nie słuchali już jego dalszej przemowy i kłótni z rozeźlonym tłumem. Nie słyszeli też jak wzywał posiłki i bezradnie próbował pokonać napór tłumu. Nie zwracali też uwagi na mijające ich grupy Harmonium spieszące na pomoc towarzyszowi. Zrozumieli, że nic nie zdziałają. Stali teraz, u wejścia do alejki i rozmyślali, co mają uczynić. W końcu Serth przerwał myślenie, trochę jednak licząc, że ktoś będzie miał lepszy pomysł od jego planu.
- Mam… Posłuchajcie… Może się wam to nie spodobać, ale to jedyna szansa… Musimy się dostać do Dwunastu Faktolów. Nie ma już innej drogi do Stronnictwa Doznań. Ale do karczmy również pozostała nam tylko jedna droga. – spojrzał wiele mówiącym wzrokiem na towarzyszy jakby obwieszczał, że po tym co powie za chwilę nie będzie już odwrotu.
- PodSigil…
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erilad
Awatar



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Wto 11:13, 01 Sie 2006    Temat postu:

-PodSigil... - westchnął Erilad - Wolałbym się tam nie zapuszczać... ale skoro to jedyna droga... trzeba będzie spróbować... Trudno - rzucił z rezygnacją...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elminster
Podróżnik
Podróżnik



Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Cienista Dolina

PostWysłany: Wto 16:40, 01 Sie 2006    Temat postu:

-No dobra, noto Pod Sigil, tylko gdziemacie schody??-zapytał się Ulfgar Sertha.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lonely Wolf
TechPriest
TechPriest



Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Pią 14:19, 04 Sie 2006    Temat postu:

-Żartujesz sobie magu, prawda?-Zapytał ze sztucznym rozbawieniem Nerk
-Do PodSigil? Czy wy wogóle zdajecie sobie sprawę co tam możemy zastac?
Oczy półbiesa na kilka mgnień zdradziły niemalże panikę- No dobrze i tak nie ma szansy że TO się powtórzy- Wyszeptał jakby do siebie
-Dobra idziemy? Które zejście proponujesz Magu?- Dodał po chwili już pewniejszym głosem, a jego oczy znowy pokazywały tylko zimny profesjonalizm.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erilad
Awatar



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Pią 21:22, 04 Sie 2006    Temat postu:

Erilad uśmiechnął się z politowaniem.
-Nerk, czy uważasz, że nigdy nie byłem w PodSigil? Doskonale wiem, na co się tam możemy natknąc... I jeszcze jedno: skąd wiesz, że nasz przyjaciel Serth jest magiem? - uśmiechnął się jeszcze szerzej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elminster
Podróżnik
Podróżnik



Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Cienista Dolina

PostWysłany: Sob 14:32, 05 Sie 2006    Temat postu:

eee... co możemy spotkać w "PodSigil"??? ja tam jeszcze niebyłem.- gdy to muwił Ulfgar było widać w jego oczach strach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lonely Wolf
TechPriest
TechPriest



Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Wto 10:51, 08 Sie 2006    Temat postu:

-Z kąd wiem? Gdyż mówił że jest takowym Eriladzie?
-A co do ciebie Ulfgarze. W PodSigil można przeważnie spotkac pomniejsze biesy, czszkoszczury, orzywieńce i tym podobne. Lecz całkiem możliwe jest spotkac tam o wiele groźniejsze stworzenia. Obłąkanych acz potężnych magów, wyższą kastę diabłów, czasami organizują tam kryjówki, oraz na przykład przedstawicieli wyższych szczebli armi tanar'ri. W drugim przypadku nie mamy większych szans na wyjście z tego bez uszczerbku na ciele i umyśle...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sesje Strona Główna -> Planescape Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 9, 10, 11  Następny
Strona 2 z 11

Skocz do:  

Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin