Forum Sesje Strona Główna Sesje
Witamy z powrotem!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

W sieci smoczych intryg- Rozdział 1
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sesje Strona Główna -> Planescape
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Erilad
Awatar



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Czw 14:22, 21 Wrz 2006    Temat postu:

-Oż... - jęknął Erilad rozglądając się po pomieszczeniu. Wrócił korytarzem i wybrał inny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chrx
Mistrz Podziemi
Mistrz Podziemi



Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sigil- Miasto Drzwi

PostWysłany: Czw 14:55, 21 Wrz 2006    Temat postu:

Tym razem Erilad jeszcze dłużej czołgał się korytarzem. Pochodnia wyglądała już jak świeca. Kiedy wyszedł z tunelu zobaczył, że tym razem jest pod lewą ścianą. Co prawda trochę stąd było do drzwi, a szkielety by go zauważyły, ale tuż przed nim znajdował się środek sali. Wystarczało parę kroków by tam wbiec...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elminster
Podróżnik
Podróżnik



Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Cienista Dolina

PostWysłany: Czw 17:03, 21 Wrz 2006    Temat postu:

Nie nieszukamy wyścia ale czegoś innego. Ale to nietwoa sprawa, ale kim ty jesteś i czym jest to zadanie za które płacisz w złocie??_muwiąc to Ulfgarowi otrzy się iskrzyły na znak że można coś zarobić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erilad
Awatar



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Czw 18:04, 21 Wrz 2006    Temat postu:

Erilad ostrożnie podbiegł te kilka kroków. Miał nadzieję, że będzie tam coś ciekawego, albo chociaż Nerk [Very Happy]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chrx
Mistrz Podziemi
Mistrz Podziemi



Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sigil- Miasto Drzwi

PostWysłany: Czw 18:13, 21 Wrz 2006    Temat postu:

Serth spojrzał na krasnoluda. To oczywiste, że JEGO zadanie też jest ważne, ale przecież mogą zarobić trochę po drodze... I tak ma nieograniczony czas na jego wykonanie...
- Właśnie. Przedstaw się nam najpierw! Ja jestem Serth.
- A racja... W tych tunelach jest tak mało ludzi... eee... to znaczy... - mówił patrząc na Ulfgara- myślących istot, że zupełnie zapomina się o dobrych manierach... Nazywam się Wy... - starzec chwilę myślał, być może przepominając sobie własne imię- Wyrezin i jestem magiem. Przybyłem do PodSigil dawno temu, by szkolić się tu i w mroku studiować mroczne tajemnice Sztuki. Nawet nie wiecie jak tutejszy klimat i ponura atmosfera wpływa na ma... a chwila... rozgadałem się... co to ja miałem? aa... Siedziałem tak sobie w tych tunelach, nie obawiając sie niczego, bo posiadłem kiedyś pewien bezcenny przedmiot. Mianowicie przenośny portal, który przenosi mnie zawsze bezpośrednio do Wielkiego Bazaru w Sigil. Właściwie poza tym miejscem jest bezużyteczny, bo kluczem do niego jest... to znaczy... nieważne... w każdym razie byłem tu bezpieczny... Ale pewnego dnia atakuje mnie grupa demonów. Potężnych demonów... Nigdy nie widziałem, aż tylu, a słyszałem tylko w najmroczniejszych opowieściach z Wojen Krwi. W każdym razie użyłem portalu. Zmęczony udałem się do karczmy i piłem całą noc opowiadając o moich przygodach. A potem jak już się pojawiłem w Sigil postanowiłem odwiedzić brata. Idę... a tu się okazuje, że on, myśląc, że poszłem na pewną śmierć, o tym portalu nie wiedział, wybrał się tu za mną! O mało nie zemdlałem... Musiałem mu pomóc. Zebrałem ekwipunek i ruszyłem tu z powrotem... Ale nigdzie nie mogłem go znaleźć... W końcu w jednym z korytarzy znalazłem jego laskę... złamaną! A obok trupy paru tych przeklętych tanar'ri! One go... one go... zabiły! Ale pomszczę go! Tylko nie wiem gdzie są! Po tym zdarzeniu gdzieś się ukryły, bo biegałem po całym PodSigil ciskając kulami ognia na prawo i lewo! Jestem tu już kolejny rok... I ciągle ich nie odnalazłem... Ale teraz liczy się tylko zemsta! Musze je zabić! Muszę! Agrhhhhhhh.... Przepraszam... poniosło mnie... Ja i brat jesteśmy... byliśmy... wielkimi czarownikami... Ale te przeklęte biesy... Grrr... musze je zabić! Dobrze... nieważne... przejdźmy do rzeczy... Otóż, do tej pory nie mogę ich odnaleźć... Przypuszczam, że są na końcu pewnego korytarza... Ale nie mam pewności... Jesli ich tam nie będzie...to mogą w tym czasie zaatakować to miejsce... A to ostatni obóz mojego brata jaki znalazłem... nie chce żeby coś go zniszczyło... Dlatego jednocześnie mogę i nie mogę się stąd ruszyć... Muszę mieć pewność gdzie one są... I tu pojawia się wasze zadanie! Chcę abyście poszli tam i zobaczyli co za potwory tam siedzą... Nie musicie... a nawet nie chcę żebyście je zabijali... sam to zrobię... Ale tylko dowiedzcie się kto to... Tam jest moje stare obozowisko... jeszcze z czasów przed dowiedzeniem się o śmierci brata... Je właśnie zajęły... Grrr.... Przeklęte demony! A ja... a ja... eeh... nieważne. W każdym razie za pomoc oferuję wam całe złoto jakie mi jeszcze zostało - na klaśnięcie maga zza szafy wyleciał spory wór - czyli około 40 złotych monet. Oraz mapę tych tuneli... Sporządziłem ją jeszcze za czasów pierwszych wędrówek... ale o ile nic sie nie zawaliło to jest to najdokładniejsza mapa jaką możecie znaleźć opisująca te tunele. Więc jak? Zrobicie to? Jeśli nie... trudno... pokaże wam bezpieczny tunel i możecie iść... ale nigdy juz tu nie wracajcie... - staruszek spojrzał wyczekująco na krasnoluda i człowieka.


Na środku sali był stos trupów, który Erilad widział już wchodząc tu. Na samym szczycie była piękna pozłacana kusza, a obok kilka bełtów. Były też różne miecze i wszelkiej maści broń. Ale żeby coś wziąć trzeba było zrzucić z tego kilka szkieletów... A ktoś te szkielety musiał tu ułożyć... Erilad spojrzał na gigantycznych strażników drzwi... Dlaczego miał wrażenie, że się poruszyli?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erilad
Awatar



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Sob 6:14, 23 Wrz 2006    Temat postu:

-Nie. chyba jednak nie. a szkoda... - pomyślał Erilad i zaczął się rozglądać za jakimiś przejściami. Jeżeli żadnego nie było, po prostu się wrócił, mając nadzieję na znalezienie Nerka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chrx
Mistrz Podziemi
Mistrz Podziemi



Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sigil- Miasto Drzwi

PostWysłany: Sob 9:52, 23 Wrz 2006    Temat postu:

Wrócił... gdzie?
Jeśli do tunelu, którym przyszedł to znowu znalazł się pod drzwiami i znowu miał kilka tuneli do wyboru.
Jeśli poszedł pod drzwi... nie... lepiej żeby TEGO bezpośrednio nie robił.
Jeśli wrócił pod wyjście z tunelu, którym przyszedł to stoi teraz przed nim i nie widzi nic nowego...
Warto wspomnieć, że pochodnia za kilka minut zgaśnie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elminster
Podróżnik
Podróżnik



Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Cienista Dolina

PostWysłany: Sob 13:46, 23 Wrz 2006    Temat postu:

Ulfgar wzioł peniądze od starca i powiedział- dobra jja ide a ty Serth???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erilad
Awatar



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Sob 16:58, 23 Wrz 2006    Temat postu:

Erilad wrócił się do pomieszczenia z wieloma wejściami, potem wybrał znów jedno na chybił-trafił, w mięczyczasie szukając innej pochodni, albo sposobu na podtrzymanie tej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gorn
Władca
Władca



Dołączył: 17 Kwi 2006
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawka

PostWysłany: Nie 13:40, 24 Wrz 2006    Temat postu:

Ikar powoli, powoli rozprostowywał kończyny. Ahhh jaki ból! Nieprzytomnie rozejrzał się dookoła. Jakaś postać zalśniła w kłębiących się w jego oczach łzach. Zbierając siły delikatnie i nieśpiesznie podniósł się na nogi. Po chwili jednak zatoczył się i upadł. Uderzając w podłogę głową stacił przytomność...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chrx
Mistrz Podziemi
Mistrz Podziemi



Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sigil- Miasto Drzwi

PostWysłany: Nie 17:53, 24 Wrz 2006    Temat postu:

- Oczywiście... Oczywiście... A jeśli te demony nas zobaczą to mamy sami je pokonać? Kilku potężnych tanar'ri? Tja... żaden problem... Ciekawe tylko czy wypłacasz te swoją zapłatę też nieumarłym, bo chyba tylko w tej formie będziemy się mogli po nią zgłosić! - ironizował Serth.
- Spokojnie... Bez nerwów... Jako zabezpieczenie będziecie mieli to, że biesy najprawdopodobniej NIE wiedzą o tym tunelu, więc na pewno nie będą go strzegły... A poza tym... to nie jest daleko... a echo tu niesie słowa kilometrami... Wystarczy, że mnie zawołacie... Ale lepiej tylko w bezpośrednim niebezpieczeństwie... Lepiej żeby was przedwcześnie nie usłyszały... - staruszek przekonywał Sertha jak mógł.
-No dobra... Którędy idziemy?
Mag zaprowadził towarzyszy wąskim korytarzem do małych, drewnianych drzwiczek. Otworzył je, ale najpierw zdjął z ich szczytu nogę lim-lima...
- Heh... Takie zabezpieczenie... Ta noga to klucz do portalu do Styksu, który jest po drugiej stronie...He he...
Kiedy Serth i krasnolud weszli do długiego ciemnego tunelu, starzec podał im nowe pochodnie i powiedział:
- Będę tu czekać... Idźcie już... I nie wracajcie bez wiadomości co tam się kryje! Bez obaw... Nie zabłądzicie... Idźcie tylko cały czas do przodu...


Erilad wreszcie po długiej wspinaczce tunelem trafił do celu... Z wyjścia rozciągał się wspaniały widok na całą jaskinię... Tym lepszy, że obok były dwie pochodnie, palące się chyba bez końca... Niestety były około 3 metrów od końca tunelu, więc nie można było ich dosięgnąć... Erilad spojrzał w dół... Gdyby teraz skoczył spadłby dokładnie między dwóch szkieletów strażników, metr od wejścia do jaskini (ale spadałby blisko 7 metrów w dół...)... Tuż obok biegł w dół wąski, ale wyglądający na wytrzymały stalaktyt... Zwisał on do wysokości dwóch metrów nad ziemią... Kończył się zaraz za plecami jedenego z nieumarłych...


Po dość długim marszu mag i krasnolud dotarli do małych, ledwo widocznych drzwiczek w skale... Otworzyły się natychmiast... Ale tuż za nimi były... drugie, wielkie, drewniane drzwi... Bez żadnych napisów... Bez niczego...
Serth ze złością podszedł do drzwi i klnąc szukał jakiegoś przejścia...


W tej samej chwili Nerk odnotował jakiś ruch u starca, który go pilnował... Nagle ten przestał chodzić w te i we wte po pokoju i zaczął coś szeptać... Był to niezbyt cichy szept, więc do uszu diabelstwa doszło kilka wyrwanych z kontekstu słów:
- Przyszły... Czekają... głupie... zabiję... biesy... więźniów... samym... ależ nie... przeklęci... biedaczek... racja... strażnicy... ZEMSTA... - po ostatnim słowie przetrzymujący Ika i Nerka człowiek podczłapał do klapki i odezwał się do obydwu (choć tylko jeden go słyszał):
- No... Wstawać pomioty piekielne... Przyszli wasi kumple... więc już was nie potrzebuję... Mogę was zabić... Chcesz umrzeć szybko, plugawa istoto? - zwrócił się bezpośrednio do siedzącego na ziemi Nerka...

Erilad zauważył w blasku pochodni (jego pochodnia była już tylko wspomnieniem), że dwa szkielety nagle się poruszyły... Mało tego! Otworzyły się drzwi i weszły do środka... tego co tam było w środku... Nie było dużo czasu... Zaraz zatrzasną się za nimi wrota...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elminster
Podróżnik
Podróżnik



Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Cienista Dolina

PostWysłany: Nie 20:18, 24 Wrz 2006    Temat postu:

ulfgar podenerwowanyuż do czerwoności powiedział- TO CHYBA NIE EST DRUGA ZAGADKA Z KULĄ OGNIA?? daj mi tą nogę Lima czy czegoś tam Serth!!!- Gdy wzioł noge zaczoł nią dotykać tych drzwi- Ten starec muwił że ta noga to klucz do portalu, wiec może to jest portal.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erilad
Awatar



Dołączył: 24 Maj 2006
Posty: 437
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Pon 13:55, 25 Wrz 2006    Temat postu:

Nie namślając się wiele Erilad szybko skoczył i złapał się stalktytu. Opuścił się po nim na wysokość 2 metrów. Zeskoczył , po czym jak najprędzej wbiegł do zamykajacych się drzwi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lonely Wolf
TechPriest
TechPriest



Dołączył: 08 Maj 2006
Posty: 246
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Wto 6:28, 26 Wrz 2006    Temat postu:

-Miło mi że w swoim przypływie gościnności zechciałeś nas wreszcie wypuścić- powiedział z kwaśnym uśmiechem Nerk.
-smierć mnie w tej chwili nie interesuje, lecz chętnie odejde stąd w całkime ninaruszonej formie, jeśli oczywiście pozwolisz starcze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chrx
Mistrz Podziemi
Mistrz Podziemi



Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sigil- Miasto Drzwi

PostWysłany: Wto 16:17, 26 Wrz 2006    Temat postu:

Erilad ledwo wbiegł w długi, wspaniale oświetlony kulami ognia, jakby przyczepionymi do ścian korytarz, gdy drzwi tuż za nim zatrzasnęły się i zamknęły. Rozejrzał się. Obaj wartownicy znikali już za rogiem, okropnie skrzypiąc kościami. Przed nim rozciągał się długi korytarz, który na końcu rozwidlał się. W prawo, w lewo i gwałtownie w dół, z tym, że ten w dół nie był w ogóle oświetlony... Szkielety skrzypiały jeszcze w prawym korytarzu. Obok Erilada (choć jej nie widział i nie mógł jej zobaczyć) usadowiła się pantera Nerka, ucieszona, że w końcu może ktoś wspomoże jej pana.


- Wypuścić? Bua ha ha ha ha ha!! - człowiek śmiał się długo i do czasu aż coś nie zmieniło się w nieprzyjemny kaszel.
- A to dobre! Wypuścić przeklęte diabelstwo. Sługę złych tanar'ri.. Ot tak... Żeby sobie pohasał tu... w domu ich największego wroga... O nie, skurlu! Te demony zabiły mi brata, wiem, że stara takiego... takiego... chłopca na posyłki, to dla nich nic, ale nie zamierzam im cię oddawać, a karmić tutaj też nie... Tak, więc chyba czas cię zabić pomiocie otchłanny... Twoi pobratymcy już pukają do moich bram... ha! wreszcie się odważyli... Nie zamierzam marnować okazji... A ty jeszcze mi uciekniesz gdy będę je w spokoju wyżynał, więc lepiej dla mnie żebyś już nie stanowił zagrożenia... Ale dość już tego kłapania trumną... Giń! - po ostatnich słowach mag wyjął zza pazuchy zwój i już miał zaczynać recytacje czaru...
(Nie dosięgniesz zwoju przez otwór, a jesteś zbyt zmęczony, by go jakkolwiek zaatakować. )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sesje Strona Główna -> Planescape Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11  Następny
Strona 6 z 11

Skocz do:  

Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin